Hop-Bęc konkursu w Lahti (HS-100): Taktyk Schuster, Żyła straci miejsce w "czwórce"?

Stefan Kraft został mistrzem świata w Lahti na normalnej skoczni. Ale to trzeciemu Markusowi Eisenbichlerowi należą się największe słowa uznania. Polskich kibiców zawiódł nieco Piotr Żyła, który może stracić miejsce w kadrze na drugą część imprezy.

Radosław Gerlach
Radosław Gerlach
PAP / Grzegorz Momot
HOP

Sensacyjny brązowy medalista

Markus Eisenbichler przez większość sezonu spisywał się co najwyżej poprawnie. Dobre skoki z treningów nie przekładały się bowiem na konkursy. Niemiec ostatni raz na podium Pucharu Świata stał w grudniu w Lillehammer, kiedy zajął trzecie miejsce. Później Eisenbichler długo nie mógł ponownie wzbić się na wyżyny swoich możliwości, choć w sesjach treningowych często pokazywał, że drzemie w nim spory potencjał. Werner Schuster zabrał też swojego zawodnika do Azji na konkursy w Sapporo i Pjongczang. Ale ku zdziwieniu obserwatorów skoków, wycofał Eisenbichlera w połowie azjatyckiego tournee. 25-latek nie pojechał do Pjongczang, tylko przedwcześnie powrócił do kraju. Spokojne treningi przyniosły nadspodziewany efekt. Eisenbichler w Lahti skakał dobrze nie tylko na treningach, ale także w konkursie głównym. Niemiec zajął w pierwszym z mistrzowskich konkursów trzecie miejsce. To spora niespodzianka, bo jeszcze kilka tygodni temu taki scenariusz był mało prawdopodobny. Taktyka Schustera spisała się jednak bez zarzutów.

Dawid Kubacki

Nowotarżanin w sobotnim konkursie zajął ósme miejsce. To najwyższa lokata Dawida Kubackiego w historii jego indywidualnych startów na mistrzostwach świata. Przed dwoma laty Kubacki był w Falun 29. (skocznia duża), a w sezonie 2013 w Val di Fiemme najpierw 31. (normalna), a później 20. (duża). W Lahti mogło być jeszcze lepiej, bo po pierwszej serii naszego zawodnika dzieliło od podium niespełna metr. Kubacki drugi skok miał jednak nieco słabszy, ale jego finalny rezultat i tak można uznać za spory sukces.
BĘC

Domen Prevc

U progu sezonu Domen Prevc odniósł cztery wiktorie w konkursach Pucharu Świata. 17-latek był już wskazywany na głównego kandydata w wyścigu po Kryształową Kulę. Ale z każdym konkursem jego forma spadała. W Turnieju Czterech Skoczni zajął dziewiątą pozycję, choć na kilka dni przed jego rozpoczęciem pozostawał faworytem bukmacherów. Po Nowym Roku zdołał jeszcze raz stanąć na podium, w drugim konkursie na skoczni w Wiśle. Od tego momentu postawa "młokosa" była już tylko słabsza. Błędem okazało się prawdopodobnie zabranie 17-latka przez Gorana Janusa na konkursy w Azji. Młodziutki zawodnik od początku sezonu nie opuścił jeszcze żadnego konkursu w Pucharze Świata i doskonale widać po nim przemęczenie sezonem. W konkursie na normalnej skoczni w Lahti zajął dopiero 34. pozycję.

Piotr Żyła

Drugi skoczek tegorocznej edycji Turnieju Czterech Skoczni już od kilku konkursów spisywał się coraz słabiej. W Lahti potwierdził tylko, że na tę chwilę jest daleki od optymalnej dyspozycji. Żyła zajął w sobotę 19. pozycję, będąc najsłabszym ze skoczków Stefana Horngachera. Jeśli nie poprawi swoich skoków w nadchodzących treningach przed konkursem na dużej skoczni, to istnieje poważne ryzyko że "Wiewiór" utraci swoje miejsce w składzie na rzecz Jana Ziobro. Forma zakopiańczyka w przeciwieństwie do Żyły od kilku tygodni wyraźnie wzrasta.

Zobacz wideo: Kamil Stoch: skocznia w Lahti jest bardzo specyficznym miejscem


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy Stefan Horngacher powinien dać szansę Janowi Ziobro w dalszej części mistrzostw?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×