Skoki narciarskie. Turniej Czterech Skoczni: Polacy stracili jedno miejsce

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Tomasz Markowski / Na zdjęciu: skocznia w Oberstdorfie
Newspix / Tomasz Markowski / Na zdjęciu: skocznia w Oberstdorfie
zdjęcie autora artykułu

Już za dwa tygodnie (29 grudnia) rozpocznie się 68. Turniej Czterech Skoczni. Reprezentacja Polski będzie mogła wystawić w nim sześciu zawodników, czyli o jednego mniej, niż na pierwszym etapie sezonu 2019/20.

[tag=2772]

Klemens Murańka[/tag] świetnie prezentował się w sezonie letnim, dzięki czemu wywalczył dodatkowe, siódme miejsce dla reprezentacji Polski na pierwszy etap Pucharu Świata 2019/20. W 7-osobowym składzie Biało-Czerwoni występować będą jeszcze w Engelbergu (21-22 grudnia), ale później Michal Doleżal będzie mógł skorzystać z sześciu skoczków.

Wszystko za sprawą kiepskich występów Polaków w Pucharze Kontynentalnym. Najlepszym z nich jest Aleksander Zniszczoł, zajmując 18. miejsce w klasyfikacji generalnej. Z 7-osobowego limitu startowego będą mogły skorzystać za to nacje, które najlepiej radzą sobie na zapleczu Pucharu Świata: Japończycy, Austriacy i Norwegowie.

Wszystko wskazuje na to, że walka o miejsce w składzie na Turniej Czterech Skoczni rozegra się pomiędzy Klemensem Murańką a Stefanem Hulą. Obaj słabo spisują się w Pucharze Świata. Murańka nie zdobył jeszcze ani jednego punktu do klasyfikacji generalnej, 15 "oczek" ma Hula. Decydujące mogą okazać się mistrzostwa Polski, które zostaną rozegrane w drugi dzień świąt (26 grudnia)

68. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się 29 grudnia w Oberstdorfie. Trzy dni później zawodnicy rywalizować będą w Garmisch-Partenkirchen.

Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Klingenthal 2019. Japończycy znacznie zbliżyli się do Polaków w Pucharze Narodów

Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Klingenthal 2019. Groźny upadek Thomasa Aasena Markenga

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć

Źródło artykułu: