David Jiroutek został zwolniony z powodu słabych wyników czeskich skoczków w Pucharze Świata. Jego obowiązki do końca sezonu przejmie dotychczasowy asystent Antonin Hajek.
Z decyzją federacji nie może się pogodzić Roman Koudelka. Lider kadry Czech (zajmuje 26. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ, a jego najlepszy wynik to ósma lokata w konkursie w Garmisch-Partenkirchen) emocjonalnie zareagował na komunikat władz czeskich skoków.
- Łzy napłynęły mi do oczu. Nie wiem, kto to wymyślił, ale traktuję to jako zdradę. Zrozumiałbym, gdyby wydarzyło się to przed Turniejem Czterech Skoczni, gdy nie zdobywaliśmy punktów - mówi Koudelka w rozmowie z serwisem idnes.cz.
ZOBACZ WIDEO: Puchar Świata w skokach. Dawid Kubacki włączy się do walki o Kryształową Kulę? "Wygra jeszcze kilka konkursów w tym sezonie"
Koudelka podkreśla że w ostatnim czasie w dwóch konkursach w Predazzo punkty zdobył nie tylko on (14. i 11. miejsce), ale także Viktor Polasek (24. i 27.).
- Viktor punktował dwukrotnie, atmosfera w zespole się poprawiła. Wygląda to tak, jakby włożyli nam nóż w plecy - mówi Koudelka o działaczach czeskiej federacji.
Decyzję związku tłumaczy Jakub Janda, były zawodnik, a obecnie szef rady doradczej do spraw skoków w Czeskim Związku Narciarskim. - Wprawdzie ostatnie wyniki, zwłaszcza w wykonaniu Romana Koudelki, wskazują na zmianę na lepsze, ale nasze cele w odniesieniu do całej reprezentacji były postawione wyżej.
Pozostali czescy kadrowicze - Cestmir Kozisek, Filip Sakala i Vojtech Stursa - jeszcze nie zdobyli punktów w tym sezonie Pucharu Świata.
David Jiroutek prowadził kadrę od wiosny 2018 r. Zastąpił wówczas Austriaka Richarda Schallerta. Wcześniej czeski szkoleniowiec pracował z kadrą Rosji.
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata. Dawid Kubacki w trójce najlepiej zarabiających skoczków. Co za kwota!
Czytaj także: Skoki narciarskie. PŚ w Predazzo. Kamil Stoch do Dawida Kubackiego: Wytłumacz się, dlaczego nie chciałeś ustąpić