Primoz Peterka kiedyś był dominatorem. Dawna legenda nie ma nic wspólnego ze skokami narciarskimi
Primoz Peterka przed laty był jednym z dominatorów zmagań w Pucharze Świata. Jednak swój talent rozmienił na drobne, a teraz nie ma nic wspólnego ze skokami narciarskimi. Pracuje w sieciówce z artykułami sportowymi.
Peterka swój talent rozmienił na drobne. Gdy po raz pierwszy sięgał po Kryształową Kulę miał 18 lat. W Słowenii powtarzano, że do głowy uderzyła mu woda sodowa. Peterka tylko w sezonie 2002/2003 zdołał dołączyć do światowej czołówki. Wygrał trzy kolejne konkursy, ale to były jego ostatnie chwile chwały. Później miał problemy z regularnym zdobywaniem punktów PŚ. Przeszedł załamanie nerwowe.
Po zakończeniu kariery pracował jako trener. Jednak z wywiadu, jakiego udzielił portalowi ekipa.svet24.si, wynika, że teraz nie ma nic wspólnego ze skokami narciarskimi. Pracuje w sieciówce z artykułami sportowymi, gdzie jest serwisantem nart i rowerów górskich.
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach- Pracuję jako serwisant i jestem zatrudniony na czas nieokreślony. Teraz jednak wszystko jest zamknięte i na dalszą pracę będę musiał poczekać. Mamy nadzieję, że sytuacja z koronawirusem się uspokoi jak najszybciej i będę mógł przystąpić do pracy - powiedział
Peterka mieszka samotnie w Kranjskiej Gorze. Rozstał się z żoną, na którą mógł liczyć w trudnych chwilach. Do kwietnia zeszłego roku pracował z turecką federacją. Później miał pracować w Chinach, ale na przeszkodzie stanęła pandemia koronawirusa.
Czytaj także:
Miał być wielką gwiazdą polskiego sportu. Upadek złamał jego kręgosłup, karierę i życie
Szczere wyznanie Macieja Kota. "W tej chwili nie zasługuję na mistrzostwa"
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)