To były sekundy. Fatalny upadek sprzed lat zahamował karierę młodego Norwega
Rozkręcał się z konkursu na konkurs. "Norwegowie znowu mają wielki talent" - krzyczały media. Lądowanie, rozjechanie nart, upadek i wyrok - uszkodzone więzadła. Thomas Markeng wraca na skocznię w Klingenthal, gdzie upadek wyhamował jego karierę.
Wybił się pewnie, nakręcił biodrami, uzyskał wysoką parabolę lotu i leciał. Wszystko wyglądało dobrze aż do momentu lądowania. Poleciał na 131. metr. Chwila dekoncentracji, narta wylądowała na narcie i Markeng nie mógł już nic zrobić. Uderzył z impetem o zeskok i długo się z niego nie podnosił.
Później karetka, przejazd do szpitala, diagnoza i wyrok - uszkodzone więzadła i łękotka w lewym kolanie. Koniec startów na kilka dobrych miesięcy. Później długa rehabilitacja, mozolne odbudowywanie mięśni i metodą małych kroków odzyskiwanie pewności siebie i dobrego czucia na skoczni.
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latachA wcześniej wszystko układało się jak w bajce. Norwegowie znów, niczym świetny magik, wprowadzili do Pucharu Świata wielki talent. Markeng błyszczał w rywalizacji z juniorami i szybko potrafił przenieść dobrą formę na zawody z seniorami. Od początku sezonu 2019/2020 skakał dobrze. Solidnie zapunktował na inaugurację. Później dwa razy był w ścisłej czołówce zajął 10. miejsce w Kuusamo i 5. w Niżnym Tagile. Pierwsze podium było o krok.
Upadek zaciągnął jednak hamulec ręczny na karierze Markenga. Nie poddał się. Przeszedł rehabilitację, przełamał strach po upadku na skoczni i znów zaczął startować w Pucharze Świata. Zaczął od 34. miejsca w Zakopanem. Później była już 19. lokata w Lahti. Do Willingen nie pojechał, ale na dwa indywidualne konkursy w Klingenthal znów znalazł się w składzie Norwegów.
- To były ciężkie miesiące, raz bardziej, a raz mniej wymagające. Cała sytuacja miała również dla mnie znaczenie edukacyjne - lepiej poznałem swoje ciało, mogłem w pełni zadbać o zdrowie przed powrotem. Widać to teraz w skokach z dobrymi wynikami - mówił niedawno Markeng, cytowany przez skiforbundet.no.
Talent ma wielki, może przez wiele lat zapewniać sukcesy Norwegom. Teraz z jak najlepszej strony będzie chciał pokazać się w Klingenthal i włączyć się jeszcze do walki o miejsce w reprezentacji na mistrzostwa świata w Oberstdorfie. Do tego potrzebuje jednak bardzo dalekich skoków na Vogtlandarenie.
Sobotnie i niedzielne zawody rozpoczną się o 14:30. Transmisja w TVP 1, Eurosporcie 1 i na WP Pilot.
Czytaj także:
Bez Michala Doleżala w Klingenthal. Znamy powody
Co się dzieje w skokach?! Kilka lat temu taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)