Kadra Doleżala może poprawić niesamowite osiągnięcie Horngachera. Są dwa warunki

Wynik w trzecim sezonie pracy Stefana Horngachera w Polsce wydawał się nie do pobicia. Tymczasem skoczkowie Michala Doleżala mogą poprawić fenomenalne osiągnięcie. Muszą spełnić się jednak dwa warunki.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Na zdjęciu od lewej: Michal Doleżal i Stefan Horngacher Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu od lewej: Michal Doleżal i Stefan Horngacher
Stefan Horngacher wprowadził polskie skoki narciarskie na salony. Polacy przebojem wdarli się całą grupą do światowej czołówki. Na podium stawał już nie tylko Kamil Stoch. W czołowej trójce byli też Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Maciej Kot.

Przez trzy lata pracy Austriaka, polscy skoczkowie stali aż 55 razy na podium w indywidualnych konkursach Pucharu Świata. Fenomenalny pod tym względem był zwłaszcza sezon 2018/2019, trzeci i ostatni Horngachera z polską kadrą. Wtedy Stoch, Kubacki i Żyła na podium byli aż 22 razy. To polski rekord.

Na tak fantastyczny wynik złożyła się bardzo równa forma całej trójki. Stoch na podium był dziewięciokrotnie, Kubacki sześciokrotnie, a Piotr Żyła siedem razy. We wcześniejszych dwóch sezonach pracy Horngachera Biało-Czerwoni byli 16 i 17 razy na podium.

ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach

Wydawało się, że wynik 22 miejsc w czołowej trójce będzie nie do poprawienia. Tymczasem podopieczni Michala Doleżala, już w drugim sezonie pracy Czecha z polską kadrą, mogą poprawić ten rezultat. W poprzednim Pucharze Świata wyrównali osiągnięcie Horngachera z pierwszego sezonu jego kadencji. Trio Stoch, Kubacki i Żyła było 16 razy na podium.

Po 19 konkursach tego sezonu Biało-Czerwoni już wyrównali ten wynik i też mają 16 miejsc na podium. Siedmiokrotnie w czołowej trójce był Kamil Stoch, cztery razy Dawid Kubacki i pięciokrotnie Piotr Żyła. Do końca sezonu teoretycznie pozostało dziewięć indywidualnych konkursów. Jest zatem realne, by jeszcze siedem razy kadrowicze Doleżala stanęli na podium i poprawili wynik z kadencji Stefana Horngachera.

Na przeszkodzie w realizacji tego celu może ewentualnie stanąć nie forma sportowa, a liczba konkursów. Z tych dziewięciu zawodów do końca sezonu, rozegranie aż pięciu z nich stoi pod znakiem zapytania. Na pewno dojdzie do skutku rywalizacja w Zakopanem, zaplanowana w dniach 13-14 lutego. Później zaczynają się schody.

Nie ma pewności, że w Rasnovie odbędzie się jeden indywidualny konkurs Pucharu Świata, zaplanowany na 19 lutego. Powodem jest wiosenna aura w Rumunii, która utrudnia przygotowanie skoczni. Pod dużym znakiem zapytania jest także rozegranie piątej edycji Raw Air, gdzie zaplanowano cztery konkursy indywidualne.

To efekt zamkniętych granic w Norwegii, przynajmniej do 14 lutego, w związku z wykryciem w Oslo wielu przypadków brytyjskiej mutacji koronawirusa. Raw Air ma jednak rozpocząć się dopiero 12 marca, więc są szanse, że do tego czasu norweski rząd ponownie otworzy granice. Gdyby jednak tak się nie stało, to FIS - na ostatnią chwilę - spróbuje najprawdopodobniej poszukać innych lokalizacji na marcowe konkursy PŚ.

Cykl tradycyjnie zakończy się w Planicy, gdzie dwa konkursy indywidualne i jeden drużynowy (26-28 marca) nie są na razie zagrożone.

Czytaj także:
Olbrzymia przewaga Graneruda. Żyła czuje oddech na plecach w Pucharze Świata
Sensacyjne wyniki bez przeliczników. Granerud daleko, a znacznie wyżej Kubacki

Liczba indywidualnych miejsc na podium polskich skoczków w pięciu ostatnich sezonach:

Sezon Trener Kamil Stoch Dawid Kubacki Piotr Żyła Maciej Kot Łączna liczba
2016/2017 Horngacher 12 0 1 3 16
2017/2018 Horngacher 13 3 1 0 17
2018/2019 Horngacher 9 6 7 0 22
2019/2020 Doleżal 5 10 1 0 16
2020/2021 Doleżal 7 4 5 0 16



Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Jeśli wszystkie konkursy do końca sezonu zostaną rozegrane, to kadra Doleżala poprawi najlepszy wynik z kadencji Horngachera?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×