Jest decyzja PZN-u ws. trenera polskich skoczków!

- Sytuacja jest trudna, ale Michal Doleżal i cała grupa ma ode mnie, od Adama Małysza i całego związku pełne wsparcie - zapewnił dla WP SportoweFakty Apoloniusz Tajner. Prezes PZN ma diagnozę słabej formy Polaków, ale czeka na analizę trenera.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Apoloniusz Tajner Expa/Newspix.pl / Rafał Rusek/Press Focus / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner
Kamil Stoch w ścisłej światowej czołówce Pucharu Świata, a za nim wyrwa. Tak wygląda obraz polskich skoków narciarskich tuż przed pierwszą ważną imprezą sezonu, 70. Turniejem Czterech Skoczni. Bez formy są Dawid Kubacki, Andrzej Stękała, Jakub Wolny i Klemens Murańka. Krok w tył zrobił Piotr Żyła, który w piątek był dopiero 60. w kwalifikacjach w Engelbergu.

- Jestem tym wszystkim zdezorientowany - podkreślił dla WP SportoweFakty Apoloniusz Tajner po sobotnim konkursie, w którym Stoch zajął bardzo dobre 6. miejsce, a pozostali Biało-Czerwoni odpadli już po pierwszej serii.

- Nie widać radykalnych błędów, a metrów nie ma. Moim zdaniem ciągle brakuje głębokiego czucia, ale tutaj przede wszystkim czekam na diagnozę Michala Doleżala. Podczas mistrzostw Polski spotkamy się ze sztabem szkoleniowym oraz Adamem Małyszem i przeanalizujemy te ostatnie dwa tygodnie - zapowiedział prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"

Obecny kryzys w kadrze to najtrudniejsza sytuacja w pracy trenerskiej Michala Doleżala. Pierwsze dwa lata pracy Czecha jako pierwszego trenera Biało-Czerwonych były pełne sukcesów. Teraz świetnie skacze Stoch, a reszta jest daleko nawet od dobrej formy. Doleżal i jego asystenci mogą jednak pracować spokojnie - mają pełne wsparcie od prezesa PZN.

- Sytuacja jest trudna, ale Michal Doleżal i cała grupa ma ode mnie, od Adama Małysza i całego związku pełne wsparcie. Przyglądaliśmy się procesowi treningowemu, zaakceptowaliśmy go i dalej akceptujemy. W skokach, czy generalnie w sporcie, przychodzi słabszy moment i trzeba go przetrwać. Doleżal i cała grupa mogą pracować spokojnie. Wiem, że robią wszystko co mogą, by jak najszybciej wyjść z kryzysu. Teraz potrzebują przede wszystkim wsparcia, a nie krytyki - zaapelował Apoloniusz Tajner.

Nadzieję na lepsze jutro dają skoki Kamila Stocha. Po 3. miejscu w Klingenthal, trzykrotny mistrz olimpijski potwierdza wysoką formę w Engelbergu. W piątek w kwalifikacjach był piąty, dzień później w konkursie szósty. Jest blisko swojej najwyższej formy i na 70. Turnieju Czterech Skoczni powinien odgrywać pierwszoplanowe role.

- Automatyzm u Kamila już jest, ale to nie jest jeszcze jego najwyższy poziom. Jego mowa ciała pokazuje, że sam zawodnik wie, że stać go na jeszcze więcej. Przez ostatnie cztery tygodnie miał już sporo super skoków i można być o niego spokojnym. Pozostały do dopracowania drobiazgi - podkreślił prezes PZN.

W niedzielę drugi konkurs w Engelbergu, ostatni międzynarodowy sprawdzian przed 70. TCS. Początek pierwszej serii o 16:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.

Czytaj także:
"Jest źle". Czy to czas na mocną decyzję ws polskich skoczków?
Stoch oszołomiony poziomem rywalizacji. "Margines błędu zmniejszył się do zera"

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×