Wymowna reakcja polskich skoczków w Innsbrucku. Nie zdarza się to często

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
zdjęcie autora artykułu

70. edycja Turnieju Czterech Skoczni nie jest udana dla podopiecznych Michala Doleżala. Oprócz samych wyników pokazuje to też reakcja polskiego sztabu, który przed kwalifikacjami w Innsbrucku prosi o "spokój i zrozumienie".

Tak źle nie było już od kilku lat. Po pierwszych zawodach 70. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie wielu zastanawiało się czy jest sens, aby Biało-Czerwoni brali dalej udział w prestiżowej imprezie.

Ostatecznie Polacy nie wrócili z Niemiec i w Garmisch-Partenkirchen zaprezentowali się nieco lepiej. Pozytywny występ zanotował Piotr Żyła, ale do drugiej serii łącznie awansowało tylko dwóch naszych reprezentantów.

Wciąż swojej formy szukają Dawid Kubacki i Kamil Stoch. O tym, że nastroje w kadrze przed rywalizacją w Innsbrucku są dalekie od ideału pokazuje wpis Filipa Czyszanowskiego w mediach społecznościowych.

"Dzisiaj żadnych komentarzy od ekipy polskiej w Innsbrucku raczej nie uświadczymy. Sztab prosi o spokój i zrozumienie" - napisał w niedzielę dziennikarz TVP Sport na swoim Twitterze.

Kwalifikacje do konkursu w Innsbrucku odbędą się w poniedziałek (3 stycznia) o godzinie 13:30. Do zakończenia 70. Turnieju Czterech Skoczni pozostały dwa konkursy. Aktualnie liderem cyklu jest Ryoyu Kobayashi. Japończyk w klasyfikacji wyprzedza Mariusa Lindvika i Lovro Kosa.

Zobacz też: Fatalne wyniki polskich skoczków. Sztab zdiagnozował problem? Co z dalszym startem Stocha w TCS? Wiadomo, kiedy zapadnie decyzja

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"

Źródło artykułu:
Komentarze (0)