Słowa Adama Małysza są jednoznaczne. Wszystkie oczy zwrócone na Willingen!
Niemieckie konkursy już dawno nie były tak istotne. To nie tylko przedolimpijska próba. To także papierek lakmusowy polskich skoczków w kryzysie. Na razie informacje napływające z Willingen są wręcz rewelacyjne.
Dyrektor w Polskim Związku Narciarskim podkreśla, że skoki w Willingen są niezwykle istotne. To w Niemczech nasi reprezentanci mogą nabrać pewności siebie. Lub nakarmić irytację, która siedzi w nich od początku sezonu.
- Przypominam, że mamy bardzo doświadczonych zawodników. To nie będzie ich pierwszy raz na igrzyskach - oczywiście poza Pawłem Wąskiem. Wiedzą, co zrobić i jak się zachować. Jeśli formy nie ma w ogóle, to samo doświadczenie nie jest przesadnie istotne. Ale jeśli zawodnik odczuwa zalążki dobrej dyspozycji, to samo światełko w tunelu potrafi wystarczyć, aby dobrze wypaść na igrzyskach. Przynajmniej tym doświadczonym - twierdzi Małysz.
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!Słowa żywej legendy polskich skoków nabierają znaczenia w obliczu piątkowych wyników polskich skoczków w Willingen. To był wręcz wielki powrót Kamila Stocha i Piotra Żyły.
A przecież jeszcze parę dni temu pierwszy leczył kontuzję, a drugi nerwowo oczekiwał negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa. Obaj zyskali możliwość startu niedługo przed zawodami Pucharu Świata.
I obaj, jak na razie, doskonale ją wykorzystują. W prologu zwyciężył Stoch. Żyła był czwarty. Dawid Kubacki siódmy, a Paweł Wąsek dziewiąty. Nie powiodło się tylko Stefanowi Huli, który zajął 28. lokatę.
Świetne skoki Stocha i Żyły nie były przypadkiem. Podczas drugiego treningu rozegranego przed prologiem Polacy również spisali się znakomicie. Stoch wygrał, Żyła był drugi.
Część gwiazd zrezygnowała z udziału w zawodach w Willingen. Ale stawka i tak jest dość mocna. Te wyniki są więc istotne i stosunkowo miarodajne.
Głód skakania zrobił swoje. Teraz Polacy będą prezentować swoje umiejętności aż do niedzieli. W sobotę konkurs indywidualny zaplanowano na godzinę 16.00. W niedzielę rozpocznie się o 15.15.
Kamil Stoch mówi, co się zmieniło. Zwraca uwagę na ważną kwestię >>
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)