Sprytnie. Taktyczna zagrywka Doleżala

Kamil Stoch potwierdził, że świetnie czuje się na chińskiej skoczni. Michal Doleżal widząc świetną formę polskiego skoczka, zdecydował się na taktyczną zagrywkę.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Michal Doleżal WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Michal Doleżal
Skocznia w Zhangjiakou sprzyja Kamilowi Stochowi, co widać podczas treningów przed pierwszym konkursem na igrzyskach olimpijskich Pekin 2022. "Rakieta z Zębu" wygrał pierwszy piątkowy trening, skacząc 101 metrów.

Lider naszej kadry prezentował się bardzo dobrze także w czwartek. Wtedy notował odległości 102,5 oraz dwukrotnie 100 metrów. W ten sposób Stoch pokazał, że stać go na to, aby powalczyć o piąty olimpijski medal w karierze.

Bardzo dobre cztery skoki sprawiły, że Michal Doleżal zdecydował się na taktyczną zagrywkę. Trener uznał, że jeden piątkowy skok wystarczy Stochowi, więc Kamila nie oglądaliśmy już w kolejnych dwóch próbach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"

34-latek zrobił swoje, bo wyczuł skocznię, postraszył rywali i zasłużył sobie na więcej odpoczynku. Teraz przeciwnicy mają powód do zmartwień, bo wyrósł im poważny konkurent do walki o medale.

Co ciekawe, po drugim treningu Doleżal podobnie postąpił w przypadku Piotra Żyły i Dawida Kubackiego. W efekcie w trzecim treningu oglądaliśmy w akcji tylko Pawła Wąska i Stefana Hulę, którzy walczą o miejsce na konkurs drużynowy.

Konkurs na skoczni normalnej zaplanowany jest na niedzielę, 6 lutego. Walka o medale rozpocznie się o godzinie 11:45. Transmisja na żywo w TVP, Eurosport i WP Pilot.

Niespodzianki na drugim treningu. Żyła liderem Polaków >>

Nagły zwrot ws. skoczków? "Polski zespół to odzyskał" >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×