W Polsce to był szok. Zabrali 15-latka na Puchar Świata
Maciej Kot jako niespełna 16-latek zadebiutował w Pucharze Świata. Na młodego zakopiańczyka nie bał się postawić Hannu Lepistoe, wystawiając go w drużynie.
Jednym ze skoczków, który otrzymał nieco niespodziewanie szansę debiutu był Maciej Kot. Doświadczony szkoleniowiec ku zdziwieniu obserwatorów, podjął decyzję, że na zawody Pucharu Świata do Lahti zabierze niespełna 16-letniego zakopiańczyka. Miało to miejsce w 2007 roku.
Lepistoe decydując się na taki ruch, wysłał jasny sygnał, że nie obawia się głosów krytyki w związku z powołaniem na zawody PŚ tak młodego skoczka. Jednak wątpliwości wśród kibiców, co do występu juniora były w pełni uzasadnione. Kot w sezonie 2006/2007 dopiero spoglądał w stronę światowej czołówki, startując głównie w zawodach FIS Cup.
ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"Obecność w drużynie dla młodego skoczka była ogromnym wyróżnieniem. Nie dość, że wskoczył do elity omijając Puchar Kontynentalny, to dodatkowo trafił do zespołu, w którym liderem kadry był skoczek walczący o zdobycie czwartej Kryształowej Kuli w karierze.
Już przed wylotem do Finlandii została podjęta decyzja, że niespełna 16-letni junior powróci do kraju po konkursie drużynowym. - Maciek to bardzo młody zawodnik, ale bardzo zależało na jego sprawdzeniu trenerowi. On weźmie udział tylko w drużynówce. Później wraca do domu - mówił Grzegorz Mikuła, sekretarz generalny PZN.
Lepistoe słowa dotrzymał i dał szansę młodemu skoczkowi w konkursie drużynowym. Reprezentacja Polski zajęła wówczas 7. miejsce, jednak z bardzo dobrej strony zaprezentował się debiutant. Młody skoczek uzyskał kolejno 117,5 m oraz 101,5 m. Biorąc pod uwagę, że był to jego pierwszy start w zawodach tej rangi, osiągnięty wynik należało przyjąć z optymizmem.
- Pierwszy skok był ogólnie bardzo dobry, o wiele lepszy niż na treningach. Podczas skoku panowały bardzo dobre warunki i udało mi się odlecieć. W drugiej serii warunki uległy pogorszeniu i co było widać, skok też nie był dobry - oceniał 15-latek w rozmowie z portalem skijumping.pl.
Skoczek udał się z Lahti wprost na Mistrzostwa Świata Juniorów. W czempionacie zaprezentował się po raz kolejny przyzwoicie. W konkursie indywidualnym zajął 15. miejsce, będąc najlepszym z Polaków. W zespole dołożył "cegiełkę" do osiągniętego wyniku, co przełożyło się na 6. miejsce reprezentacji Polski.
Młody talent dostanie szansę. Znamy skład Polaków na PŚ w Lahti >>
Ciekawa decyzja polskiego sztabu. Kadra Kruczka się uszczupliła >>
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)