Gospodarze za burtą China Open

Ding Junhui nie obroni honoru gospodarzy podczas turnieju China Open. Ulubieniec miejscowej publiczności i najwyżej sklasyfikowany chiński snookerzysta niespodziewanie przegrał z Barrym Hawkinsem 3:5.

Grzegorz Lemański
Grzegorz Lemański

Faworytem środowego spotkania niewątpliwie był 25-letni Chińczyk, który ostatnio znajdował się w wyśmienitej formie. Oprócz zwycięstwa w finałowym turnieju z cyklu PTC, Ding Junhui dotarł również do najlepszej czwórki Welsh Open i Championship League oraz do ćwierćfinału rozgrywanego we własnym kraju World Open.

Bardzo dobrej dyspozycji z poprzednich turniejów Chińczyk nie potwierdził jednak w pojedynku z Barrym Hawkinsem. Wyraźnie stremowany ogromną presją ze strony publiczności dość gładko przegrał pierwszą partię, nie wbijając nawet jednej bili. Sytuacja trochę poprawiła się w dwóch kolejnych frejmach, ale wbicie odpowiednio 37 i 16 punktów nie pozwoliło reprezentantowi gospodarzy na odniesienie zwycięstwa w całej partii. Czujący swoją szansę na zwycięstwo Hawkins dominację w tym meczu potwierdził jeszcze w czwartym frejmie, wbijając 108-punktowego brejka i schodząc na przerwę przy stanie 4:0.

Po powrocie do stołu nastąpił jednak fantastyczny come back chińskiego snookerzysty. Najpierw dość pewnie zapisał na swoim koncie piątą partię, by po chwili, dzięki wydatnej pomocy swojego rywala, odnieść zwycięstwo również w szóstym frejmie. Emocje osiągnęły maksimum w kolejnej partii, w której Hawkins miał szansę na końcowe zwycięstwo, ale fatalnym pudłem otworzył rywalowi drogę do wygrania trzeciego frejma z rzędu.

Ostatecznie Barry Hawkins zdołał jednak przebudzić się z letargu i awansować do kolejnej rundy China Open. W ósmej partii początkowo przewagę osiągnął Ding, ale przy stanie 20:0 nie trafił prostej czerwonej do narożnej kieszeni. Do stołu podszedł więc Hawkins i jednym podejściem pozbawił rywala marzeń o doprowadzeniu do remisu. W drugiej rundzie chińskiego turnieju na Hawkinsa czeka już Stephen Maguire, który bez problemów uporał się z Michaelem Holtem.

W turnieju nie ma również innego reprezentanta gospodarzy - Lu Haotiana. Piętnastoletni zawodnik, który w przyszłym sezonie rozpocznie swoją przygodę z zawodowym snookerem, dość gładko przegrał z Markiem Williamsem. Początek spotkania był jednak dla doświadczonego Walijczyka bardzo nerwowy. Po fantastycznej pierwszej partii, w której wbił 108-punktowego brejka, w kolejnych dwóch górą był aktualny mistrz świata U-21. Mark Williams szybko zdołał jednak doprowadzić do remisu, a po przerwie już niepodzielnie rządził przy stole, wygrywając trzy kolejnej frejmy i cały mecz 5:2. W drugiej rundzie chińskiego turnieju na byłego mistrza świata czeka już Alister Carter, który we wtorek pewnie uporał się z innym reprezentantem gospodarzy - Zhao Xintongiem.

Wyniki:
Ding Junhui - Barry Hawkins 3:5
0-69, 37-65, 16-96, 20-108 (108), 83-36, 60-57, 63-48, 20-87

Mark Williams - Lu Haotian 5:2
108 (108)-0, 44-73, 0-81, 68-28, 89-23, 61-6, 73-1

Mark Davis - Dechawat Poomjaeng 5:3
4-91, 67-0, 84-64, 81-13, 12-68, 72-1, 0-71, 108-0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×