Przebudzenie stołecznych gigantów, czy Red Bull mistrzem po raz piąty z rzędu?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Sportklub / Red Bull Salzburg - Rapid Wiedeń
Materiały prasowe / Sportklub / Red Bull Salzburg - Rapid Wiedeń
zdjęcie autora artykułu

22 lipca meczem Rapid Wiedeń – SV Mattersburg zainaugurowany zostanie nowy sezon austriackiej Bundesligi. Spotkanie to, jak i całe rozgrywki, na żywo wyłącznie w Sportklubie. W każdej kolejce widzowie zobaczą przynajmniej dwa mecze znad Dunaju.

Austria i Rapid, dwie najbardziej utytułowane drużyny w historii austriackiego futbolu, mające wspólnie na koncie aż pięćdziesiąt sześć mistrzowskich tytułów, w ostatnich latach oglądały plecy Red Bulla, który od czterech sezonów nie schodzi z najwyższego stopnia podium. W bieżących rozgrywkach giganci z Wiednia chcą odmienić ten trend. Czy uda im się ta sztuka? Czy jednak mocny kadrowo zespół z Salzburga znów zdominuje zmagania z Bundeslidze?

W przerwie letniej w Red Bullu doszło do kilku istotnych zmian, najważniejsza z nich miała miejsce na ławce trenerskiej, po dwóch dubletach (mistrzostwo i puchar kraju) z Salzburgiem pożegnał się bowiem Óscar García. Hiszpan przyjął ofertę AS Saint-Étienne i od tego sezonu będzie pierwszym szkoleniowcem dziesięciokrotnego mistrza Francji. Na Red Bull Arenie jego miejsce zajął Marco Rose, który od czterech lat prowadził w Salzburgu drużyny młodzieżowe – najpierw U16, a przez ostatnie dwa lata U18. Największym piłkarskim ubytkiem lata w obozie mistrza kraju jest odejście Konrada Laimera. 20-latek za 7 milionów euro został wytransferowany do Lipska. Kibice w Salzburgu nie zobaczą też w nadchodzących rozgrywkach Wandersona, na którego Krasnodar wyłożył osiem milionów euro. Wielkich transferów do klubu nie zrobiono, warto jednak odnotować powroty z wypożyczeń Reinholda Yabo (z Arminii) i Munasa Dabbura (z Grasshoppersu).

Celem Red Bulla jest oczywiście obrona mistrzostwa, ważniejszy dla włodarzy klubu wydaje się jednak upragniony awans do Ligi Mistrzów, do której „Byki” nie potrafią dostać się od kilu sezonów. Przed rokiem w decydującej rundzie kwalifikacji przegrały z Dinamem Zagrzeb, w dwóch poprzednich edycjach z kwitkiem odprawiało je Malmö FF, jeszcze wcześniej Fenerbahçe, Hapoel Tel Awiw, Maccabi Hajfa, Szachtar Donieck… W tym roku Red Bull walkę o Champions League rozpoczyna od drugiej rundy kwalifikacji dwumeczem z mistrzem Malty, Hiberniansem.

Skupienie się Red Bulla na rywalizacji o Ligę Mistrzów będą chcieli wykorzystać pozostali przeciwnicy w walce o tytuł. Wśród nich, tradycyjnie, na czoło wysuwają się obie wiedeńskie jedenastki, Rapid i Austria. Pierwsi mają za sobą jeden z najgorszych sezonów w historii, okupiony dwiema zmianami trenerów, czternastoma porażkami i dopiero piątym miejscem w tabeli. Austria na tle derbowego rywala zaprezentowała się przyzwoicie – wywalczyła wicemistrzostwo i zakwalifikowała się do trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy. Na Ernst-Happel-Stadion apetyty mają jednak o wiele większe.

Na rewolucyjne zmiany kadrowe w Wiedniu się jednak nie zanosi, póki co Austria przedłużyła z Benfiki B wypożyczenie Kevina Friesenbichlera, dobrze znanego kibicom w naszym kraju, bo mającego za sobą epizod w Lechii Gdańsk, ściągnęła z Admiry Christopha Monscheina, a z Ajaksu 33-letniego Heiko Westermanna. Jeszcze mniej aktywny na rynku transferowym jest Rapid, który zakupy zakończył właściwie na Boli Bolingoli-Mbombo. Belg nad Dunaj przeniósł się z Brugii. Poza nim kadrę uzupełnili głównie najzdolniejsi juniorzy z zespołu rezerw.

Także w pozostałych klubach austriackiej Bundesligi próżno szukać spektakularnych transferów. Zespoły raczej uzupełniają, a nie całkowicie przemeblowują swoje kadry, dlatego też trudno wskazywać, aby którykolwiek z nich mógł zagrozić wielkiej trójce austriackiego futbolu. Na pewno o niejedną niespodziankę postara się Altach, które w poprzednim sezonie otwierało tabelę po rundzie jesiennej, sporo krwi faworytom napsuć może Sturm Graz, w pojedynczych meczach groźna powinna być Admira Wacker. Wskoczyć którejś z tych drużyn na podium będzie jednak bardzo trudno. Dużą niewiadomą jest LASK Linz, który w ubiegłym sezonie pewnie triumfował w 1. lidze (17 punktów przewagi nad wicemistrzem, FC Liefering) i w tym roku zajmie w najwyższej klasie rozgrywkowej miejsce SV Ried. Czy beniaminka stać na to, aby zakończyć sezon w górnej połówce tabeli?

Plany transmisyjne Sportklubu z dwóch pierwszych kolejek austriackiej Bundesligi: Rapid Wiedeń – SV Mattersburg na żywo sobota 22 lipca, godz. 16.00 Cashpoint SCR Altach – Austria Wiedeń premiera niedziela 23 lipca, godz. 18.00 Red Bull Salzburg – LASK Linz na żywo sobota 29 lipca, godz. 16.00 SKN St. Pölten – Rapid Wiedeń premiera sobota 29 lipca, godz. 23.00 Austria Wiedeń – SK Puntigamer Sturm Graz na żywo niedziela 30 lipca, godz. 16.30

ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata! Wolej Perchtolda, bomba Piresa i genialny lob Hee-Chan Hwanga!

Źródło artykułu:
Kto zostanie w tym sezonie mistrzem Austrii?
Red Bull Salzburg
Austria Wiedeń
Rapid Wiedeń
Sturm Graz
Inna drużyna
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)