To się nie mieści w głowie, co się dzieje na ulicach Buenos Aires [WIDEO]
Reprezentanci Argentyny wrócili do kraju, a wraz ze sobą przywieźli trofeum za zwycięstwo w mistrzostwach świata. Choć wylądowali w środku nocy, czekały na nich tłumy. Z Buenos Aires docierają niesamowite nagrania.
W meczu finałowym "Albicelestes" stworzyli świetne widowisko z Francuzami. W regulaminowym czasie gry był remis (2:2), podobnie jak po dogrywce (3:3). O wszystkim zadecydowały rzuty karne.
W nocy z poniedziałku na wtorek mistrzowie świata wrócili do ojczyzny. Prosto z samolotu udali się do autobusu z odkrytym dachem, aby wspólnie z kibicami świętować triumf.
- Chcę być w Argentynie i zobaczyć, jakie to jest szalone. Chcę, żeby na mnie czekali. Nie mogę się doczekać, aby tam pojechać i cieszyć się tym razem z nimi - mówił Lionel Messi jeszcze przed powrotem.
To właśnie kapitan reprezentacji z dumą dzierżył trofeum, jakiego brakowało w jego dorobku. W mediach społecznościowych pojawiły się niezwykłe obrazki. Mimo bardzo wczesnej pory na ulice wyszły dziesiątki tysięcy Argentyńczyków, co zobaczyć można na nagraniu Angela Di Marii.
Aby umożliwić kibicom świętowanie, tamtejszy rząd postanowił ogłosić wtorek, 20 grudnia, dniem wolnym od pracy, aby cały kraj "mógł wyrazić swoją najgłębszą radość z powodu drużyny narodowej".
Czytaj także:
- To będzie istne szaleństwo! Rząd ogłosił święto narodowe
- Tak Szpakowski przeżywał finał MŚ. TVP pokazała wyjątkowe wideo
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)