Utknął na lotnisku. Nagle zadzwonił Podolski

Rzecznik prasowy Górnika Zabrze Mateusz Antczak "opowiedział" historię zdjęć, które zamieścił na portalu X. "Telefon od Lukasa" rozwiązał problem.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Lukas Podolski i Mateusz Antczak Twitter / twitter.com/mateuszantczak / Na zdjęciu: Lukas Podolski i Mateusz Antczak
Mateusz Antczak zamieścił w serwisie X (dawniej Twitter) dwie fotografie (patrz poniżej), które wymagały szczegółowego opisu.

Na migawkach widzimy rzecznika prasowego Górnika Zabrze w towarzystwie Lukasa Podolskiego. Obaj byli uśmiechnięci. W tle znajdował się prywatny samolot mistrza świata z reprezentacją Niemiec z 2014 r.

Okazało się, że działacz zabrskiego klubu miał problemy z wylotem z Niemiec. W weekend był w Gummersbach na turniej piłki halowej z udziałem Górnika (więcej TUTAJ). "Godz. 7.40: nie wpuszczają mnie do samolotu przez problem z ID" - zdradził Antczak na portalu społecznościowym.

Alternatywą była kilkunastogodzinna podróż do Polski autobusem. "Godz. 11.30: rezerwuję bilet na autobus (15h jazdy)" - kontynuował swoją opowieść rzecznik.

Wtedy z pomocą przybył... "Poldi". "Godz. 12.00: telefon od Lukasa. 'Słyszałem, że zostałeś. Ja będę leciał o 22. Dawaj ze mną'" - zaproponował zawodnik Górnika.

Podolski i jego gość na pokładzie prywatnego samolotu gwiazdy futbolu wrócili do kraju. "Dziękuję" - podsumował na X Antczak.

Zobacz:
Spięcie Podolskiego z kibicami w Niemczech. Wykonał prowokacyjny gest
Mocny wpis Podolskiego. Zwrócił się do telewizji i pokazał zdjęcia

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×