Zapomniana tragedia. Dzień przed śmiercią Senny zginął inny kierowca Formuły 1

1 maja cały świat będzie wspominał śmierć legendarnego Ayrtona Senny. Nie wszyscy pamiętają, że w przeddzień dramatu na tym samym torze życie stracił inny kierowca Formuły 1, 33-letni Roland Ratzenberger z Austrii.

 Redakcja
Redakcja
Getty Images/Mark Sandten

22 lata temu rozegrał się jeden z największych dramatów w historii Formuły 1. Kierowcy przyjechali do Włoch, aby rywalizować na słynnym torze Imola. Do dzisiaj wszyscy pamiętają o śmiertelnym wypadku Ayrtona Senny w trakcie Grand Prix San Marino. Jednak nie tylko niedzielny wyścig zakończył się tragedią. 

Jako pierwszy - podczas treningu (w piątek, 29 kwietnia) - horror przeżył Rubens Barrichello. Auto Brazylijczyka straciło przyczepność, uderzyło w bandę, a sportowiec był bliski uduszenia się własnym językiem. W porę uratowali go medycy.

Tyle szczęścia co on nie miał Roland Ratzenberger, który dzień później (30 kwietnia 1994 r.) podczas kwalifikacji uległ bardzo groźnemu wypadkowi. W wyniku rozległych obrażeń Austriak zmarł.

W 22. rocznicę tragedii na Imoli przypominamy historię byłego kierowcy Simteka.

Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (9)
  • Janusz Zmigowski Zgłoś komentarz
    Dzisiaj by przeżył.
    • Wespazjan Zgłoś komentarz
      Naprawdę ten artykuł dziwny i straszny, że Ratzenbergera nikt nie pamięta? Debiut w wieku 33 lat w Formule 1... Z całym szacunkiem dla tragedii Austriaka, ale w tym artykule powinno się
      Czytaj całość
      wspomnieć o przyczynie niebezpiecznych wypadków, jaką niewątpliwie było wycofanie systemów "aktywnego zawieszenia", wyrzucono prawie całą elektronikę z bolidów, a moce silników pozostały bez zmian.
      • julsonka Zgłoś komentarz
        ;(
        • Włókniarz Forever Zgłoś komentarz
          ŻENADA!!!