Nie tylko fani MMA są wściekli po gali. W KSW uderzają także piłkarze kadry
Ostatnia gala największej polskiej federacji nie spodobała się niektórym fanom, którzy zarzucają organizatorom ręczne sterowanie walkami. Do grona krytyków dołączyli reprezentanci Polski.
Starcie Mameda Chalidowa z Karaoglu (szczegóły tutaj, o porażce Mariusza Pudzianowskiego przeczytacie tutaj) wywołało ogromne emocje wśród fanów MMA. Wielu z nich uważa, że wygrana Czeczena z polskim paszportem nie był uczciwa, a zwycięstwo należało się jego rywalowi.
Po walce Mamed sam mówił, że ma dość MMA i chce odpocząć, bo nie czuje głodu walki. Czuł chyba, że nie wszystko jest w porządku, bo po werdykcie podniósł rękę rywala w górę i chciał mu wręczyć pas.
Wśród krytyków znalazło się dwóch piłkarzy kadry, którzy oglądali galę. Zarówno Kamil Grosicki, jak i Maciej Rybus uznali, że decyzje sędziowskie nie były uczciwe.
Pełen wałkoń -wstyd #ksw
— Kamil Grosicki (@GrosickiKamil) 27 maja 2016
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Kaka błyszczy jak za dawnych lat