Tragedia reprezentanta Słowacji. Jego żona zmarła po urodzeniu bliźniąt
27-letni Juraj Valach był w siódmym niebie, kiedy dowiedział się, że zostanie ojcem bliźniaków. Teraz hokeista jest pogrążony w żałobie. Jego żona, którą poślubił przed rokiem, zmarła po porodzie.
W miniony weekend ukochana Valacha - 22-letnia Simona - zasłabła z powodu przegrzania organizmu (na Słowacji panowała fala upałów). Kobieta była w zaawansowanej ciąży. Lekarze ze szpitala w Bańskiej Bystrzycy nie chcieli ryzykować, dlatego zdecydowali się na przeprowadzenie cesarskiego cięcia.
Dzieci (chłopczyka i dziewczynkę) udało się uratować, niestety akcja nie zakończyła się pełnym sukcesem. - Bliźniaki aktualnie znajdują się w inkubatorze i walczą o życie. Niestety Simona zmarła w poniedziałek w szpitalu - donoszą słowackie media.
Valach jest wychowankiem HKm Zvolen. W latach 2006-08 próbował swoich sił za oceanem. Grał w juniorskiej lidze Western Hockey League. Gdy nie udało mu się przebić wyżej, wrócił do swojego macierzystego klubu. Potem występował m.in. w HC Kometa Brno, Slovanie Bratysława czy Slavii Praga.
27-latek w 2014 roku reprezentował swój kraj na mistrzostwach świata rozgrywanych w Mińsku.
Opracował PS
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: popis Brazylijczyków. Wykonali rzut wolny po mistrzowsku