Tyle zostało z auta kierowcy wyścigowego. Jemu nic się nie stało

Amerykański kierowca Nascar, Brad Keselowski, nie ukończył testów na torze Watkins Glen International. 32-letni zawodnik rozbił samochód chwilę po tym, jak uzyskał najlepszy czas w całej stawce.

 Redakcja
Redakcja
Getty Images

Do wypadku doszło na pierwszym zakręcie. Brad Keselowski wyleciał z toru i zatrzymał się na bandzie ochronnej. Nic mu się nie stało, ale przód jego samochodu był tak zniszczony, że nie nadawał się do dalszej jazdy.

- Hamulce zawiodły. Ja jestem cały - poinformował amerykański kierowca.

Opublikował również film z kamery wewnątrz kabiny oraz zdjęcie rozbitego pojazdu.

Zobacz.

Keselowski może mówić o prawdziwym pechu. Dosłownie kilka sekund przed wypadkiem uzyskał najlepszy czas ze wszystkich zawodników biorących udział w testach w Nowym Jorku.

32-letni sportowiec bardzo podobną kraksę zaliczył w 2011 roku w Atlancie. Wtedy doznał złamania lewej kostki, ale dalej startował i nawet wygrał wyścig na torze Pocono Raceway.

Opracował PS

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: rywalka Jędrzejczyk nie miała litości. "Oszpeciła" mężczyznę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×