Młody bokser trafiony dwoma pociskami. Napastnik strzelał do niego z bliska

Jose Benavidez w ringu jeszcze z nikim nie przegrał, ale na ulicy nie miał żadnych szans. Przeciwnik nie tylko był uzbrojony, ale zaatakował 24-latka z zaskoczenia.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Getty Images / David Becker

Amerykańskie media opisują wstrząsające wydarzenia, które miały miejsce na ulicy Phoenix w stanie Arizona. Jose Benavidez wieczorem wyszedł z psem na spacer i postanowił odwiedzić swoją dziewczynę. Po drodze spotkał młodego mężczyznę.

Napotkany człowiek podszedł i zapytał, czy pies jest łagodny. Po chwili wyciągnął pistolet i strzelił dwa razy. 24-letni pięściarz oberwał w rękę oraz w kolano. Wszystko rozegrało się niedaleko domu ukochanej Amerykanina, która wezwała pogotowie.


Bokser trafił do szpitala i przeszedł operację kolana. Na szczęście jego życiu nic nie zagraża, ale na razie nie wiadomo, czy będzie mógł kontynuować karierę.

- Na razie czuje się dobrze, a lekarze mówią, że wszystko się ułoży. Wstawili mu płytkę w kolano. Często słyszę, że ludzie do siebie strzelają, ale nie sądziłem, że to nas spotka coś takiego. Nadal jestem w szoku - mówi ojciec Benavideza.

Napastnik ciągle jest poszukiwany. Nie wiadomo, co było motywem ataku. Trwa ustalanie, czy nie ma to związku z wypadkiem, do którego doszło na początku roku, gdy ktoś spalił samochód 24-latka.

Jose Benavidez to jedna ze wschodzących gwiazd boksu. Amerykanin do tej pory stoczył 25 walk i wszystkie wygrał, z czego szesnaście przed czasem.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dwóch piłkarzy Bayernu lepszych od czterdziestu rywali

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×