Strzelił gola Realowi, wpadł w ręce policji. Piłkarz Las Palmas może trafić za kratki

Zdjęcie okładkowe artykułu: AFP / Desiree Martin /
AFP / Desiree Martin /
zdjęcie autora artykułu

Sergio Araujo został bohaterem swojej drużyny, kiedy strzelił bramkę na 2:2 z Realem Madryt. Niedługo potem wpadł w ręce policji. Narobił sobie poważnych problemów.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę Las Palmas sprawiło dużą niespodziankę w Primera Division. Podopieczni Quique Setiena zremisowali 2:2 z Realem Madryt. Gola na wagę jednego punktu strzelił w 85. minucie Sergio Araujo.

24-letni napastnik długo nie nacieszył się mianem bohatera. W poniedziałek wpadł w tarapaty. Zaczęło się od tego, że Argentyńczyk zatrzymał się na autostradzie na pasie awaryjnym. To wzbudziło podejrzenia policjantów.

Jeden z funkcjonariuszy podszedł do auta Araujo, aby poinformować go, że nie może tutaj się zatrzymywać. Wtedy dostrzegł w zachowaniu 24-latka oznaki spożywania alkoholu.

Zawodnik Las Palmas został poproszony o poddanie się badaniu alkomatem. Sergio jednak odmówił, ale w takich przypadkach prawo nie zezwala na to, aby kierowca dalej prowadził samochód. Zadzwonił więc po kolegę, który potem odwiózł go do domu.

Na tym jednak sprawa się nie skończy. Piłkarz będzie tłumaczył się przed sądem ze swojego zachowania. Grożą mu poważne konsekwencje. Za odmówienie badania alkomatem może dostać od sześciu do dwunastu miesięcy pozbawienia wolności, a w dodatku może stracić prawo jazdy nawet na cztery lata.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak do debiutu w KSW szykuje się "Popek". Film z treningu

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
Rafix95
27.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ktoś napisał, że wpadł w ręce policji za strzelenie gola?  
avatar
yes
27.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak zwane pokręcenie z poplątaniem. Podpadł nie dlatego, że strzelił na boisku lecz dlatego, że dwa dni później nie poddał się badaniu.