Łamał rakiety i beształ sędziów. Co dzisiaj robi kontrowersyjny tenisista z Rosji?

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
- Gdyby nie problemy ze zdrowiem, to nie zakończyłbym kariery tak szybko. Dopadały mnie ciągle kontuzje i nie mogłem poruszać się po korcie na odpowiednim poziomie. Nie byłem w stanie przebić się do czołowej dziesiątki rankingu ATP, a bycie 30. czy 40. zawodnikiem świata mnie nie interesowało - mówił dziennikarzom.

Złamał aż 1055 rakiet!

Pomimo talentu i licznych sukcesów na korcie Safin znany był głównie ze swojego wybuchowego charakteru. - Rosjanin był jednym z najbardziej wyrazistych i zarazem kontrowersyjnych tenisistów w historii tego sportu. Notorycznie łamał rakiety i beształ sędziów podczas swoich pojedynków - eksperci nie żadnych mają wątpliwości, że Marat to jedna z najbarwniejszych postaci wszech czasów w tenisie.

Liczby nie kłamią. Safin złamał w swojej karierze zawodniczej aż... 1055 rakiet (część z nich można oglądać w jednym z moskiewskich muzeów), co jest absolutnym rekordem świata! Wynik ten potwierdziła firma Head, która przez wiele lat dostarczała tenisiście sprzętu. Były najlepszy zawodnik świata otrzymał z tej okazji od swojego sponsora niecodzienny prezent - deskę snowboardową z liczbą 1055.
Marat Safin podczas turnieju w Hamburgu. Fot. PAP/EPA/DPA/SOEREN STACHE Marat Safin podczas turnieju w Hamburgu. Fot. PAP/EPA/DPA/SOEREN STACHE
Marek Furjan, dziennikarz zajmujący się tenisem ziemnym, obliczył, że gdyby Agnieszka Radwańska, która do rozegrania pełnego sezonu WTA potrzebuje średnio ok. 20-25 rakiet (krakowianka wymienia je głównie z powodu zużycia sprzętu), chciała zbliżyć się do rekordowego wyniku Safina, to musiałaby występować na korcie jeszcze przez... ok. czterdzieści lat.

Furjan zauważa też, że liczba złamanych rakiet przez Rosjanina przewyższa liczbę rozegranych przez niego meczów (689 pojedynków singlowych i 216 gier podwójnych).

Poszedł w politykę

- Kilka lat temu w Melbourne uciąłem sobie sympatyczną pogawędkę ze starszym panem o azjatyckich korzeniach. Okazało się, że był to stringer (osoba naciągająca rakiety) m.in. Ivo Karlovicia. Powiedział mi, że Chorwat bierze na każdy mecz zaledwie 3 rakiety. Nie rzuca nimi, naciąg pęka mu sporadycznie, więc nie ma potrzeby brać pięciu lub siedmiu. Gdyby więc Karlović na każdy mecz brał trzy nowe rakiety, potrzebowałby niespełna 352 spotkań, aby użyć tylu rakiet, ile złamał Safin. W przypadku Chorwata oznacza to jakieś 8 lat gry na wysokim poziomie (w latach 2008-15 rozegrał 354 mecze singlowe) - podsumowuje dziennikarz.


Po zakończeniu kariery sportowej Safin postanowił wykorzystać swoją ogromną popularność i spróbować sił jako polityk. W grudniu 2011 roku w wyborach parlamentarnych dostał się do rosyjskiej Dumy. Startował z list partii Jedna Rosja ówczesnego premiera - dziś prezydenta - Władimira Putina.

- Bycie politykiem wymaga podobnych cech jak bycie sportowcem. Musisz być cierpliwy i skoncentrowany na swoich zadaniach - podkreśla w wywiadach, chociaż w czasach kariery sportowej tej cierpliwości zawsze mu brakowało.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: uderzenie z półobrotu. Piękny gol zawodniczki City

Kibicowałeś Maratowi Safinowi podczas jego kariery w ATP?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×