Śniło mu się, że się rozbiją. Niesamowita historia o brazylijskim piłkarzu, który przeżył

Małżonka szczęśliwca, który uniknął śmierci w katastrofie lotniczej w Kolumbii, zdradziła bliskim, że zawodnik Chapecoense miał proroczy sen.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
East News / AP/FOTOLINK

Tylko sześć osób spośród 77 pasażerów i członków załogi samolotu lecącego do Medellin przeżyło katastrofę, do której doszło kilkanaście kilometrów przed lotniskiem w drugim pod względem wielkości mieście Kolumbii.

W gronie szczęśliwców znalazł się Helio Neto. 31-letni piłkarz Chapecoense przeszedł kilka operacji, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Z moim synem jest coraz lepiej. Właśnie przeszedł operację kolana. Lekarze mówią, że będzie mógł wrócić do gry w piłkę - ojciec brazylijskiego futbolisty podzielił się optymistyczną informacją z kibicami w mediach społecznościowych.

W piątek w mediach zrobiło się głośno o żonie piłkarza, Simone, która jest w Kolumbii, gdzie czuwa przy szpitalnym łóżku Neto.

To ona zaalarmowała całą rodzinę we wtorek o 3:30 rano, kiedy w telewizji pojawiły się pierwsze doniesienia na temat wypadku samolotu z ekipą Chapecoense na pokładzie. Zespół z Brazylii miał rozegrać finał Copa Sudamericana 2016 przeciwko kolumbijskiej drużynie Atletico Nacional.

Wtedy to kobieta opowiedziała o śnie, który miał przed wylotem do Kolumbii jej mąż. - Powiedział mi, że śniło mu się, że ich samolot się rozbił - przekazała bliskim sportowca.

Obok Neto przeżyło dwóch piłkarzy klubu z Chapeco - Alan Ruschel i Jakson Follmann.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: po 107 dniach wróciła! Włodarczyk znów rzuca młotem. W Katarze

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×