14-letni kickbokser zasłabł i zmarł. Ta walka w ogóle nie powinna się odbyć!

Scott Marsden po tym pojedynku miał zrobić kolejny krok w kierunku profesjonalnej kariery. Niestety, 14-letni kickbokser stracił przytomność w ringu, a potem zmarł w szpitalu w Leeds. Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Facebook

14-letni Scott Marsden zapowiadał się na znakomitego wojownika. Dwa lata temu zdobył mistrzowski pas World Kickboxing Association w kategorii do 50 kilogramów. Kilka dni temu wystartował w mistrzostwach Anglii do lat 16.

Młody kickbokser walczył o tytuł w Leeds. Finałowy pojedynek zakończył się tragicznie. W pewnym momencie Marsden stracił przytomność i upadł w ringu. Nastolatek nie dawał żadnych oznak życia. Od razu wezwano pogotowie i przewieziono go do pobliskiego szpitala.

Scott był w stanie krytycznym. Lekarze przez dwa dni walczyli o życie młodego sportowca, ale niestety bezskutecznie. Rodzina i przyjaciele są zrozpaczeni. Trwa ustalanie przyczyn tragedii.

Jedno jest pewne. Pojedynek nie powinien się odbyć, bo zawodnicy poniżej szesnastego roku życia w Anglii nie mogą walczyć w formule full contact. Walka nie była sankcjonowana przez brytyjską federację (British Kickboxing Council).

Organizatorzy zawodów, Leeds Martial Arts College, złożyli rodzinie kondolencje. - Scotty zawsze będzie w naszych sercach i myślach. Będzie nam ciebie bardzo brakowało. Byłeś prawdziwym mistrzem.

Świadkowie twierdzą, że walka była bardzo wyrównana. W ostatniej rundzie obaj zawodnicy mieli szanse na zwycięstwo. Nic nie zwiastowało problemów Marsdena. Prawdopodobnie więc nie stracił przytomności w wyniku silnego ciosu otrzymanego od rywala.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: jest nowy film Hardkorowego Koksa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×