Policjant zginął w krwawym zamachu w Londynie. Klub uczcił jego śmierć

W londyńskim zamachu zginęły trzy osoby. Jedną z nich był policjant Keith Palmer, w "cywilu" kibic Charlton Athletic. Władze klubu oddały mu hołd.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Facebook
Anglicy powoli otrząsają się po zamachach z Londynu. Napastnik najpierw rozjeżdżał ludzi na Moście Westminsterskim, a następnie próbował przedostać się do parlamentu.

Zginęły trzy osoby, wiele jest rannych. Wśród śmiertelnych ofiar jest Keith Palmer, policjant z 25-letnim stażem. To on próbował powstrzymać napastnika przed wtargnięciem do budynku, za co został zamordowany.

Okazuje się, że 48-letni mężczyzn był zagorzałym fanem piłki nożnej. Jego ukochanym klubem był trzecioligowy Charlton Athletic. Palmer od wielu lat regularnie przychodził na stadion The Valley. Klub o nim nie zapomniał i uhonorował go w wyjątkowy sposób.

- Keith był wiernym fanem Charltonu i posiadał karnet na cały sezon. Był znaną postacią w naszej społeczności. W hołdzie dla niego w tym miejscu ułożyliśmy biało-czerwony szalik klubowy, który będzie tam do najbliższego meczu na naszym stadionie. W tym czasie klub przemyśli, w jaki sposób upamiętnić go podczas spotkania - czytamy w oficjalnym komunikacie.


Charlton po przerwie na mecze reprezentacji pierwszy mecz rozegra na wyjeździe z Peterborough United. Trzy dni później podejmie Milton Keynes Dons i wtedy odda hołd Palmerowi.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wpadka bramkarza. Nie widział, co się dzieje

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×