Walka w klatce to forma treningu dla żużlowców? Marcin Najman nic sobie nie robi z krytyki
Zapowiedź walki na zasadach MMA pomiędzy żużlowcami wzbudza kontrowersje. Marcin Najman nie widzi jednak w tym nic dziwnego. - Dla mnie to zupełnie naturalne - mówi na łamach "Przeglądu Sportowego".
Najman w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznał, że spodziewał się dużego zainteresowania galą MMA VIP. Nie rozumie jednak, skąd wzięło się tak duże poruszenie w środowisku żużlowym i krytyka ze strony np. byłego trenera reprezentacji Polski, Marka Cieślaka.
- Dla mnie to zupełnie naturalne, że zawodnicy chcą się sprawdzić. Większość z nich trenuje sporty walki bardzo długo i po pewnym czasie, każdy chce skonfrontować swoje umiejętności na tle innych. (...) Taką walkę śmiało można więc potraktować jako nowe doświadczenie i przydatny trening - ocenił "El Testosteron".
Najman zapewnił, że walki podczas lutowej gali będzie prowadził profesjonalny sędzia, więc żużlowcy nie mają się czego obawiać. Organizator MMA VIP potwierdził też, że pomysł wyszedł od samych żużlowców, od których otrzymywał sygnały, iż chętnie sprawdziliby się w oktagonie.
O pomyśle krytycznie wypowiadają się jednak eksperci. - Nie będę ukrywać, że zachwycony tym pomysłem nie jestem. Nie za bardzo wiem, o jakiej promocji żużla niektórzy w tym przypadku opowiadają - podsumował w rozmowie z WP SportoweFakty przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Żużel. Marcin Najman stawia pytania ws. Edwarda Mazura. "Czy to jest Kuba Rozpruwacz?"
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>