Euro 2016: Walijczyk płaci cenę sukcesu na mistrzostwach. Musiał przełożyć ślub!

 Redakcja
Redakcja

Wyznaczając datę własnego ślubu, Joe Ledley nie przypuszczał, że reprezentacja Walii stanie się największą rewelacją Euro 2016. Tymczasem na francuskim turnieju podopieczni Chrisa Colemana nie tylko wygrali grupę B, ale także przebrnęli przez dwie kolejne rundy, eliminując w 1/8 finału Irlandię Północną (1:0), zaś w ćwierćfinale Belgię (3:1).

29-letni pomocnik Crystal Palace musiał podjąć trudną decyzję. - Ledley miał się ożenić w minioną sobotę na Ibizie, ale odwołał ślub po sensacyjnej serii jego zespołu, który w środowy wieczór zagra z Portugalią - informuje poniedziałkowy "The Mirror".

Potwierdził to Gareth Bale, gwiazdor reprezentacji Walii. - Takie rzeczy się zdarzają. Drużyna jest w pełni skupiona na zadaniu, jestem więc pewien, że oni (Ledley i jego narzeczona - przyp. red.) zorganizują swój ślub w innym terminie - powiedział piłkarz Realu, jednocześnie dodając, że żaden z kadrowiczów nie był zaproszony na uroczystość. - Dlatego nie robi nam to teraz żadnej różnicy - powiedział Bale.

Wybranka serca Ledleya - Ruby May Ridgeway (piłkarz ma z nią dwie córki) - wykazała się wyrozumiałością. Takiego turnieju jej przyszły mąż pewnie już w karierze nie zagra. A Ledleyowi pozostaną na razie "pląsy" w szatni - to jego znak firmowy po zwycięstwach w poprzednich meczach.

Przypadek Ledleya nie jest jedynym "ślubnym" problemem w walijskiej kadrze. Obrońca Chris Gunter miał być drużbą na ślubie swojego brata (odbędzie się w tym tygodniu). Ponoć będzie śledzić ceremonię za pośrednictwem Skype'a.

Opracował MF

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jest nowa piosenka o Lewandowskim
Czy Walia sprawi kolejną sensację i pokona także Portugalię?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
"The Mirror"
Zgłoś błąd
Komentarze (3)