"Trybson" krzyczał z bezradności. Zawodowiec dał lekcję influnecerowi
Grzegorz Szulakowski pokazał, że mimo braku aktywności nadal ma spore umiejętności. Tym razem na gali Prime Show MMA 5 sprawdził Pawła Trybałę. "Trybson" boleśnie przekonał się, ile mu brakuje do prawdziwych zawodowców.
Jednak zdecydowanym faworytem tego pojedynku był "Szuli". Bukmacherzy nie dawali większych szans Trybale. Może to szczególnie dziwić, że ma on zdecydowanie lepsze warunki fizyczne niż rywal i przede wszystkim w ostatnich latach był bardziej aktywny. Co by nie mówić, ale Szulakowski to już zdecydowanie przeszłość jeżeli chodzi o sporty walki.
Pierwsza runda rozpoczęła się od ekspresowego obalenia w wykonaniu Grzegorza Szulakowskiego. "Trybson" próbował być aktywny z dołu, ale nie potrafił nic zrobić, aby zrzucić z siebie rywala. "Szuli" spokojnie pracował z góry i pewnie wygrał otwierające starcie.
Druga runda rozpoczęła się identycznie jak pierwsza. Szulakowski znów szybko obalił rywala. Po kilkudziesięciu sekundach Trybale udało się jednak wydostać z parteru... tylko najpierw wpadł w próbę gilotyny. Z tego jeszcze "Trybson" się wybronił, ale potem Szulakowski doszedł do krucyfiksu i rozbił celebrytę. Sędzia nie miał innego wyjścia jak przerwać tę nierówną walkę.
Podczas Prime Show MMA 5 nie brakowało innych efektownych pojedynków. Wystarczy powiedzieć o brutalnym nokaucie "Polish Machine" na "Hunterze" oraz udanym debiucie "Czarnego Polaka".
ZOBACZ WIDEO: Jest chętny na bój z Arturem Szpilką. "Nie ma się co zastanawiać"Zobacz także: Polacy zawiedli na Igrzyskach Europejskich
Zobacz także: Wielka walka przed Błachowiczem. Tak mówi o rywalu