Paweł Ciaś nie sprawił przykrości Włochom. Debel gra dalej
Paweł Ciaś wygrał tylko trzy gemy w ćwierćfinale Challengera w Francavilla przeciwko Matteo Arnaldiemu. W walce o zwycięstwo w Tunisie pozostają debliści Karol Drzewiecki i Alex Lawson.
Arnaldi nie zawodził oczekiwań Włochów i w pierwszym secie pozwolił Ciasiowi na rozstrzygnięcie tylko jednego gema. Od stanu 1:1 faworyt stawiał na swoim i odniósł przekonujące zwycięstwo 6:1. Polak ani razu nie wykorzystał własnego podania.
Po krótkiej przerwie na złapanie oddechu, Paweł Ciaś próbował coś zmienić na korcie, wywrzeć większą presję swoimi zagraniami. Nie niewiele się to zdało. Było 2:2, ale na tym Polak skończył poprawianie wyniku. Arnaldi podsumował zdominowany mecz w gemie na 6:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranieĆwierćfinał gry pojedynczej Challengera w Francavilla:
Paweł Ciaś - Matteo Arnaldi 0:2 (1:6, 2:6)
Ćwierćfinał gry podwójnej Challengera w Tunisie:
Karol Drzewiecki / Alex Lawson - Skander Mansouri / Li Tu 2:0 (6:2, 7:6 (3))
Czytaj także: Rafael Nadal już nic nie musi. Hiszpan wyjawił, dlaczego wciąż występuje
Czytaj także: Dobra passa Polaka trwa. Kamil Majchrzak w ćwierćfinale turnieju w Genewie