Zabawna sytuacja w meczu Agnieszki Radwańskiej. Tak jeszcze nie grała

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Australian Open / Na zdjęciu: mecz finałowy turnieju legend Australian Open z udziałem Agnieszki Radwańskiej
Twitter / Australian Open / Na zdjęciu: mecz finałowy turnieju legend Australian Open z udziałem Agnieszki Radwańskiej
zdjęcie autora artykułu

Agnieszka Radwańska wraz z Danielą Hantuchovą wygrała turniej legend Australian Open. Podczas finałowego spotkania doszło do zabawnej sytuacji. Nagranie robi furorę w sieci.

Polska tenisistka wzięła udział w turnieju legend Australian Open. Agnieszka Radwańska w duecie zagrała ze Słowaczką Danielą Hantuchovą i były perfekcyjne. W nocy ze środy na czwartek para ta rozegrała finałowe spotkanie, w którym pokonały Ivę Majoli i Barbarę Schett. Mecz zakończył się wygraną w dwóch setach - 6:3, 6:3.

Decydujące spotkanie rozegrane zostało na głównym korcie w Melbourne Park, czyli Rod Laver Arena. Turniej debla legend ma luźniejszą formę, dlatego panie świetnie się bawiły. Podczas spotkania nie zabrakło zabawnych momentów.

Do jednego z nich doszło w czwartym gemie drugiej partii. Nagle do Radwańskiej i Hantuchovej dołączyła jedna z rywalek i przez kilka odbić gra toczyła się trzy na jedną. Po chwili to "Isia" zmieniła stronę boiska i to właśnie jej nieudane zagranie zakończyło tę wymianę.

Polka trafiła w siatkę. Panie tylko się uśmiechnęły i po chwili kontynuowały już grę na "normalnych" zasadach. Dodajmy, że choć Radwańska nieudanym zagraniem zakończyła akcję, to punkt został przyznany na korzyść duetu Polki i Słowaczki. Nagranie z tej akcji można zobaczyć poniżej.

To nie jedyna zabawna sytuacja, do jakiej doszło na korcie. W pewnym momencie Majoli zastąpiła Casey Dellacqua, która nie miała na sobie sportowego stroju, a gustowny żakiet.

Czytaj także: Ekspert nie ma wątpliwości ws. Magdy Linette. To będzie kluczem w starciu z Aryną Sabalenką Była perfekcyjna! Agnieszka Radwańska mistrzynią Australian Open

ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)