Gra czy pewność Aryny Sabalenki? "Jestem gotowa"

Aryna Sabalenka po awansie do półfinału była nie tylko zadowolona, ale też wdzięczna za drogę, którą przeszła od ostatniego Wimbledonu. Białorusinka przyznała, że chce iść dalej i osiągnąć sukces w Londynie.

Mateusz Wasiewski
Mateusz Wasiewski
Aryna Sabalenka PAP/EPA / Neil Hall / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
25-letnia z Mińska w ćwierćfinale Wimbledonu w dwóch setach rozprawiła się z Amerykanką Madison Keys 6:2, 6:4. Awansowała do najlepszej czwórki i powalczy nie tylko o finał, ale też o pozycję numer jeden w światowym rankingu.

Dla Aryni Sabalenki to drugi półfinał londyńskiego turnieju wielkoszlemowego. Do tego etapu doszła poprzednio dwa lata temu. Z kolei rok później w Wimbledonie nie wystartowała ze względu na banicję Rosjan oraz Białorusinów.

- To kolejny mój półfinał w tym miejscu. Coś pięknego. Tęskniłam za graniem w Londynie. Mam nadzieję, że tym razem zrobię krok do przodu i poprawię swój rekord życiowy na Wimbledonie - przyznała Sabalenka podczas pomeczowego wywiadu.

ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć

Białorusinka nawiązała z wdzięcznością do drogi, którą przeszła od poprzedniego półfinału. Jak twierdzi, wtedy jej kariera wyglądała zupełnie inaczej.

- Od półfinału Wimbledonu 2021 bardzo się zmieniłam. Włożyłam w to mnóstwo pracy. Myślę, że jestem teraz inną zawodniczką. Mam wiarę. Wierzę w to, że zdobędę więcej takich wyników w Londynie - powiedziała.

Sabalenka odniosła się też do podejścia wobec Wimbledonu.

- Kiedy byłam mała, marzyłam o tym, żeby wygrać Wimbledon. Ten turniej to coś więcej niż zwykłe zawody. Coś bardziej niezwykłego - stwierdziła.

Przed nią starcie albo z Jeleną Rybakiną, albo Ons Jabeur. Aryna Sabalenka jest przekonana, że obie zawodniczki są w stanie zawiesić bardzo wysoko poprzeczkę.

- Nastawiam się na bardzo trudną walkę, bez względu na to, kto wygra - Ons Jabeur czy Jelena Rybakina. Nie mogę się doczekać tego wyzwania. Dzisiaj dziękuję bardzo za atmosferę, którą wytworzyliście. Mimo że to jej (Madison Keys) bardziej kibicowaliście, to wciąż odczuwam radość z gry przed wami - zakończyła.

Czytaj także:
"Czujesz się winny?". Rosjanin otworzył się na temat wojny

Czy Aryna Sabalenka zostanie liderką rankingu po Wimbledonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×