Działania charytatywne czołowego tenisisty. Stworzy fundację

- Pochodzę z tego miejsca, jestem osobą, której dano szansę - wyznał Frances Tiafoe. Tenisista z pierwszej dziesiątki światowego rankingu ATP teraz tę szansę chce dać dzieciom z ubogich rodzin i spełnia swoje marzenie o założeniu fundacji.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Frances Tiafoe Getty Images / Mike Hewitt / Frances Tiafoe
Frances Tiafoe jest jednym z tych sportowców, który zawsze stara się nieść pomoc innym i chce zmieniać świat na lepsze. I to nie są tylko słowa, gdyż tenisista podjął już w tym kierunku konkretne działania.

Otóż zawodnik poinformował o założeniu fundacji, która będzie nosiła jego imię. Prezentacja odbyła się w centrum sportowym, w którym trenował obecny numer 10 na świecie. Mowa o Junior Tennis Champions Center w College Park w stanie Maryland.

Fundacja ma na celu zapewnienie programów tenisowych i edukacyjnych dla młodych ludzi, żyjących w rodzinach o ograniczonych zasobach finansowych. Frances Tiafoe ma nadzieję, że ta inicjatywa okaże się przydatna w tworzeniu pozytywnych zmian w strukturze społecznej.

Tenisistę z Hyattsville w tym przedsięwzięciu wsparła organizacja charytatywna USTA (Federacji Tenisowej Stanów Zjednoczonych). Fundacja skoncentruje się na programie NJTL, czyli National Junior Tennis and Learning.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"

Program NJTL został założony w 1969 roku przez legendę tenisa Arthura Ashe, Charliego Pasarella i Sheridana Snydera. Celem programu jest organizacja bezpłatnych lub niedrogich programów tenisowych i edukacyjnych dla młodzieży, mieszkającej w gospodarstwach domowych o niskich dochodach, pomagając odnieść swoim podopiecznym sukces zarówno na korcie, jak i poza nim.

- Jestem bardzo podekscytowany, że miałem okazję współpracować z Fundacją USTA i być inspiracją dla dzieci, które pochodzą z mojego rodzinnego miasta i spoza niego. Jednym z moich priorytetów zawsze było pokazanie dzieciom, że marzenia mogą się spełnić i że każdy ma szansę na sukces, a ten fundusz to tylko kolejny krok w tym kierunku - nie krył swojego zadowolenia Frances Tiafoe.

Amerykanin wziął także udział w pierwszych zajęciach z lokalną młodzieżą. Pierwszy trening odbył się tam, gdzie narodziła się jego miłość do tenisa. W tym samym miejscu, w którym jego ojciec pracował jako konserwator po przybyciu do Stanów Zjednoczonych jako imigrant z Sierra Leone w 1996 roku.

- Chcę pomóc im pisać historie od samego początku. Jeśli są dzieci, które sądzą, że nie mogą spełnić swoich marzeń, chcę to zmienić. Głęboko wierzę, że sukces jest w każdym z nas. Chcę im pomóc w urzeczywistnieniu tego - zapowiedział Tiafoe.

Czytaj także:
Hubert Hurkacz zaczyna amerykańskie lato. W tym turnieju nie wiodło mu się dobrze
Eksperci komentują triumf Świątek. To słowo pojawia się najczęściej

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×