Zacięta walka o półfinał. Uratował Niemców i wciąż są w grze

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Steven Markham / Na zdjęciu: Alexander Zverev
PAP/EPA / Steven Markham / Na zdjęciu: Alexander Zverev
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Australii czeka, by poznać przeciwnika w walce o finał. Niemcy toczą zaciętą walkę z Grecją, bowiem o końcowym wyniku tego pojedynku zadecyduje mikst. Wszystko za sprawą wygranej Alexandra Zvereva ze Stefanosem Tsitsipasem.

Z samego rana czasu polskiego rozpoczęła się rywalizacja w ostatnim ćwierćfinale United Cup. Na swojego przeciwnika spokojnie czekała już Australia. O dołączenie do tej ekipy walczyli Niemcy i Grecy.

Pierwszy punkt w tej rywalizacji wpadł na konto Grecji. Powracająca do gry Andżelika Kerber nie znalazła sposobu na Marię Sakkari. Dość jednostronne starcie sprawiło, że nasi zachodni sąsiedzi byli pod ścianą.

W premierowej odsłonie pojedynku kobiet Kerber nie wygrała ani jednego gema. Skończyło się na porażce 0:6 i mało kto wierzył, że w drugiej partii nastąpi zwrot. Tego ostatecznie nie było, Sakkari zwyciężyła 6:3 i wyprowadziła swoją reprezentację na prowadzenie.

Wówczas jasne stało się, że ratować reprezentację Niemiec może tylko i wyłącznie Alexander Zvrev. Jego ewentualna porażka oznaczałaby koniec przygody kadry z turniejem.

Na całe szczęście dla naszych zachodnich sąsiadów tenisista pochodzenia rosyjskiego stanął na wysokości zadania. Zarówno w premierowej odsłonie, jak i w drugim secie zwyciężył 6:4.

To oznacza, że o losach tego pojedynku zadecyduje mikst. W nim doszło do zmian w składach, ponieważ kapitanowie obu ekip postanowili, że w decydującym spotkaniu wezmą udział zarówno Zverev, jak i Tsitsipas.

United Cup, Perth/Sydney (Australia) ćwierćfinał, kort twardy, pula nagród 10 mln dolarów piątek, 5 stycznia

Niemcy - Grecja 1:1

Gra 1: Andżelika Kerber - Maria Sakkari 0:6, 3:6 Gra 2: Alexander Zverev - Stefanos Tsitsipas 6:4, 6:4

ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)