Co za mecz Hurkacza. Polak ograł legendę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Carlos Rodrigues/Getty Images / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Carlos Rodrigues/Getty Images / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
zdjęcie autora artykułu

Hubert Hurkacz awansował do trzeciej rundy turnieju ATP 1000 w Rzymie. Polak w wielkim stylu pokonał prawdziwą legendę męskiego tenisa Rafaela Nadala w jego ostatnim meczu na tych kortach. Hubert wygrał 6:1, 6:3.

W tym artykule dowiesz się o:

Hubert Hurkacz w poprzednim tygodniu rywalizował na kortach w Madrycie. Zaprezentował się z dobrej strony, docierając do czwartej rundy. W sobotę Polak rozpoczął z kolei walkę w turnieju ATP 1000 w Rzymie. Już w meczu otwarcia trafił na legendę kortów ziemnych.

Mowa o Rafaelu Nadalu, czyli 14-krotnym triumfatorze wielkoszlemowego Rolanda Garrosa i 10-krotnym zwycięzcy zmagań w Rzymie. Hiszpan w kwietniu powrócił do rywalizacji po kolejnych problemach zdrowotnych. Było to pierwsze w historii spotkanie tej dwójki. Choć były lider rankingu ATP nie był w najwyższej dyspozycji, starcie to zapowiadało się niezwykle emocjonująco.

Już pierwszy gem tego starcia dostarczył ogromnej dawki świetnej gry z obu stron siatki. Dość stwierdzić, że panowie rozegrali aż 22 punkty i to przy podaniu Hurkacza. Ostatecznie Polak zdołał utrzymać serwis, broniąc po drodze pięciu break pointów. Po chwili obronionym podaniem odpowiedział Hiszpan, choć jemu też nie przyszło to łatwo.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 43-letnia legenda błyszczała na gali w Nowym Jorku

W trzecim gemie wszystko wróciło do normy, jeżeli chodzi o grę naszego tenisisty przy własnym podaniu. Dodatkowo 27-latek po obronionym serwisie bez straty punktu zapisał pierwsze przełamanie na swoim koncie. Po chwili Polak odskoczył już na 4:1, a doświadczony rywal nie potrafił nawiązać z nim wyrównanej walki.

Dowodem był szósty gem, w którym Hurkacz popisał się drugim przełamaniem z rzędu. Po chwili serwował na pewne zwycięstwo w tej odsłonie. Choć Nadal zdołał wypracować dwa break pointy, prowadzący wybronił się znakomitym serwisem. Polak wygrał tym samym 6:1 i objął prowadzenie w meczu.

Otwarcie drugiej partii przyniosło emocje w gemie serwisowym 10-krotnego triumfatora zmagań w Rzymie. Hiszpan zdołał utrzymać podanie, ale rywal od początku narzucił mocne tempo. Świadczyła o tym świetna postawa Polaka przy własnym podaniu i przełamanie w trzecim gemie, dające mu po chwili prowadzenie 3:1.

W kolejnych gemach obaj panowie popisywali się szybko bronionymi serwisami. Polak wszedł na najwyższy poziom w tym elemencie. Dość stwierdzić, że pierwszy punkt przy własnym podaniu stracił dopiero w ósmym gemie.

W trzeciej rundzie zmagań w Rzymie rywalem Hurkacza będzie grający z numerem 25. Argentyńczyk Tomas Martin Etcheverry. Mecz ten odbędzie się w poniedziałek 13 maja.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy) ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 7,877 mln euro sobota, 11 maja

II runda gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska, 7) - Rafael Nadal (Hiszpania) 6:1, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Zobacz również: Rozpoczęli walkę o obronę tytułu. Z problemami Po meczu Świątek eksperci piszą tylko o jednym

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (15)
avatar
Wojtek
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obstawię że to był ostatni mecz Nadala .Dlaczego tak myślę bo w Paryżu nie da rady wygrać więcej niż 2 spotkań ( szlem gramy do 3 wygranych setów ).A tam ma takie statystyki że nikt ich nie prz Czytaj całość
avatar
Lesio 1
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Hubert!!!!!!!!  
avatar
atmi
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Coś nie zagrało po meczu. Legenda tenisa, po prostu wyszła. Czy organizatorzy nie spodziewali się jego porażki z Hurkaczem? Dla Nadala, to ostatni sezon. Wstyd, że organizatorzy, nawet nie zapr Czytaj całość
avatar
DrawA
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Polexitnow czy coś takiego. Miszczuniu klawiatury mocny w incognito. Znafca wręcz. ( nie mylić ze znawcą ).  
avatar
DrawA
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Janusz59. Wyjdź I ograj ty tego emeryta. Nawet do podawania piłek się nie nadajesz , ale za klawiaturą jesteś mocny. Oj mocny.