Kolejna Ukrainka na drodze Sabalenki. Męczarnie koszmaru Świątek

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Mike Hewitt/Getty Images / Na zdjęciu: Elina Switolina
Getty Images / Mike Hewitt/Getty Images / Na zdjęciu: Elina Switolina
zdjęcie autora artykułu

W czwartej rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie dojdzie do ciekawego spotkania. Aryna Sabalenka o miejsce w ćwierćfinale powalczy bowiem z Ukrainką Eliną Switoliną. Na tym etapie rywalizacji, ze sporymi kłopotami, znalazła się też Jelena Ostapenko.

Turniej WTA 1000 w Rzymie powoli wkracza w decydującą fazę. W niedzielę poznaliśmy nazwiska zawodniczek, które uzupełniły drabinkę na etapie czwartej rundy. W tym gronie znalazła się między innymi Elina Switolina, czyli dwukrotna mistrzyni tych zmagań.

Grająca z "szesnastką" Ukrainka w trzeciej rundzie zmierzyła się z rozstawioną z numerem 23. Anną Kalinską. Switolina szybko wypracowała sobie przewagę, notując przełamanie już w drugim gemie. Był to kluczowy moment tej partii. Kolejne odsłony padały bowiem łupem podających, co przełożyło się na zwycięstwo wyżej rozstawionej 6:3.

Drugi set zakończył się takim samym wynikiem, ale jego przebieg był zupełnie inny. Ukrainka popisała się przełamaniem już w pierwszym gemie, co po obronionym serwisie dało jej prowadzenie 2:0. Choć Rosjanka od razu odrobiła stratę, rywalka w piątym, najdłuższym gemie w meczu odpowiedziała kolejnym przełamaniem.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: urodziny, sesja, wywiady. Pracowity dzień reprezentantek

Switolina nie oddała już tej przewagi, zamykając mecz czwartym wygranym gemem przy podaniu rywalki i triumfem 6:3, 6:3. Teraz Ukrainka zmierzy się z turniejową "dwójką", czyli Aryną Sabalenką. Dla Białorusinki będzie to drugie z rzędu starcie z rywalką zza naszej wschodniej granicy. W niedzielnym starciu trzeciej rundy pokonała bowiem Dajanę Jastremską.

Spore problemy z wywalczeniem awansu miała z kolei Jelena Ostapenko. Turniejowa "dziewiątka" zmierzyła się z Sarą Sorribes, która potrafi uprzykrzyć grę każdej zawodniczce. Pierwsza partia, w której padło aż siedem przełamań, zakończyła się zwycięstwem Łotyszki 6:4. W drugiej odsłonie do głosu doszła jednak Hiszpanka, wygrywając po ponad godzinnej walce 7:5 i wyrównując stan meczu.

Podrażniona Ostapenko w trzeciej partii nie dała już rywalce żadnych szans. Rozbiła ją 6:1, meldując się w czwartej rundzie. Uwagę przykuwają jednak statystyki tego starcia, głównie po stronie tenisistki rozstawionej. Łotyszka posłała łącznie 72 wygrywające uderzenia, ale popełniła oprócz tego zabójczą liczbę 69 niewymuszonych błędów.

Pozostałe miejsca w czwartej rundzie wywalczyły Danielle Collins i pogromczyni Magdy Linette Wiktoria Azarenka.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy) WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 4,791 mln euro niedziela, 12 maja

III runda gry pojedynczej:

Jelena Ostapenko (Łotwa, 9) - Sara Sorribes (Hiszpania) 6:4, 5:7, 6:1 Wiktoria Azarenka (24) - Mayar Sherif (Egipt) 6:2, 6:7(6), 6:3 Elina Switolina (Ukraina, 16) - Anna Kalinska (23) 6:3, 6:3 Danielle Collins (USA, 13) - Caroline Garcia (Francja, 22) 6:3, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz także: Niepokojące słowa Djokovicia po sensacyjnej porażce. "Muszę zrobić badania" Polska tenisistka błyszczała w Serbii. To jej najlepszy wynik w karierze

Źródło artykułu: WP SportoweFakty