Wszystko się nagrało. Wyjątkowa radość Świątek z trenerem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / WTA / Na zdjęciu: Iga Świątek
Twitter / WTA / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek w sobotę nie dała większych szans Arynie Sabalence. Po wygranym finale polska tenisistka szybko podbiegła do swojego sztabu szkoleniowego. Z trenerem Tomaszem Wiktorowskim trzykrotnie zbiła "piątkę" - tyle razy, ile triumfowała w Rzymie.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek jest po prostu niesamowita na "mączce". Po triumfie w Madrycie, nadszedł czas na zmagania w Rzymie. Także w stolicy Włoch liderka światowego rankingu nie dała rywalkom większych szans. Przykładem tego był sobotni finał.

- Staram się cieszyć tym, co dzieje się na korcie. Sama nie wiem, jak to się wszystko dzieje, ale jestem bardzo dumna z siebie i ze swojego teamu. Jestem w stanie utrzymać wysoką formę przez cały czas - mówiła. Raszynianka nie rzuciła słów na wiatr, ponieważ rozgromiła Arynę Sabalenkę 2:0 (6:2, 6:3).

Kamery uchwyciły jak po sobotnim meczu błyskawicznie podeszła do swojego sztabu szkoleniowego. Zbiła m.in. trzy "piątki" z trenerem Tomaszem Wiktorowskim - tyle właśnie razy odniosła triumf w turnieju WTA 1000 w Rzymie.

Nagranie z tej sytuacji zostało opublikowane w mediach społecznościowych WTA (zobaczysz je na dole).

Wysoka forma Igi Świątek na pewno cieszy polskich kibiców. Przecież już wkrótce rozpocznie się tegoroczna edycja Rolanda Garrosa. Światowa "jedynka" jest bez dwóch zdań faworytką do zwycięstwa w paryskim turnieju.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Źródło artykułu: WP SportoweFakty