ATP Challenger: Nerwowy Ołówek żegna się z Belgradem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Michał Przysiężny (ATP 142) w drugim tygodniu z rzędu zatrzymał się na ćwierćfinale turnieju ATP Challenger. W największej w cyklu imprezie w Belgradzie uległ 6:7, 3:6 Aleksowi Bogdanoviciowi (ATP 167).

W tym artykule dowiesz się o:

W poniedziałek drugi polski singlista może znów zanotować awans w rankingu - poprawiając najlepszą pozycję w karierze. Nie stracił seta w dwóch poprzednich meczach w serbskiej stolicy. Pojechał tam z Bergamo (ćwierćfinał), a wcześniej wygrał challenger w Kazaniu (pula nagród 50 tys. dol.). Od listopada wygrał w cyklu 14 meczów, przegrał trzy.

Gdy "wchodzi" mu pierwsze podanie, jest praktycznie nie do przełamania. W piątek przeciw Bogdanoviciowi wściekły prawie wybił sobie zęba po rzucie rakietą o kort. O porażce zadecydowało kilka chwil niepokoju: strata minibreaka w tie breaku pierwszej partii i nerwówka w drugiej (1:2), gdy popełnił premierowe w meczu podwójne błędy serwisowe.

To ostatnie po straconej wielkiej szansie na także pierwsze break pointy, których nie wypracował sobie przez trwające 78 minut spotkanie. Przy uderzeniach serwisowych leworęcznego Brytyjczyka (11 asów) popularny Ołówek tracił orientację. To podanie jest jego bronią: w trzech meczach w Belgradzie zanotował 41 asów.

Gemax Open, Belgrad (Serbia)

ATP Challenger Tour, kort dywanowy w hali, pula nagród 106,5 tys. euro

piątek, 19 lutego

ćwierćfinał:

Alex Bogdanović (Wielka Brytania) - Michał Przysiężny (Polska) 7:6(5), 6:2

Źródło artykułu:
Komentarze (0)