WTA Hobart: Safina bezradna w starciu z Bartoli

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rozstawiona z numerem pierwszym Marion Bartoli (WTA 16) pokonała Dinarę Safinę (WTA 63) 6:0, 6:1 w I rundzie Morilla International na kortach twardych w Hobart. Do II rundy awansowały dwie Australijki: Jarmila Groth (WTA 42) i Alicia Molik (ATP 129).

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Francuzki, finalistki Wimbledonu 2007, to trzecie kolejne zwycięstwo nad byłą liderką rankingu WTA (dwa poprzednie odniosła w 2007 roku). W ubiegłym tygodniu w Auckland Safina również odpadła w I rundzie przegrywając z późniejszą finalistką Yaniną Wickmayer. Licząc poprzedni sezon to dla Rosjanki piąta porażka z rzędu. Bartoli sezon otworzyła w Brisbane, gdzie dopiero w półfinale uległa Niemce Andrei Petković.

W I secie Safina ugrała zaledwie dziewięć punktów (przy 25 Bartoli). Także dwa pierwsze gemy II seta padły łupem natchnionej Francuzki, ale była liderka rankingu WTA nie zamierzała spasować i po przełamaniu rywalki można było usłyszeć głośne "dawaj!". W czwartym gemie Rosjanka nie wykorzystała prowadzenia 40-15 i pozwoliła Bartoli odrobić stratę po długiej grze na przewagi. Po utrzymaniu podania finalistka Wimbledonu 2007 prowadziła 4:1. W szóstym gemie Safina obroniła cztery break pointy (dwa przy 15-40). Piątą szansę na przełamanie Francuzka uzyskała po podwójnym błędzie Rosjanki, ale i jego trzykrotna finalistka Wielkiego Szlema (Roland Garros 2008 i 2009, Australian Open 2009) odparła piękną kombinacją forhendu po linii i krosa bekhendowego. Chwilę później zniwelowała także szóstego break pointa, ale piękny kros forhendowy i podwójny błąd Safiny dały Bartoli przełamanie i własnym podaniem zakończyła mecz. Kolejną rywalką Francuzki będzie Jelena Wiesnina (WTA 52), która pokonała Arantxę Parrę (WTA 65) 6:2, 6:1.

Groth, która w ubiegłym tygodniu w Brisbane doszła do ćwierćfinału eliminując Samanthę Stosur, w 49 minut pokonała Szwedkę Johannę Larsson (WTA 69) 6:1, 6:3. - Wywierałam dużą presję na moją rywalkę i starałam się ograniczyć do minimum ilość błędów, ale myślę, że wciąż mam wiele rzeczy do poprawienia od strony technicznej i fizycznej - powiedziała po meczu świetnie dysponowana na początku sezonu Groth. Kolejną jej rywalką będzie kwalifikantka Tamira Paszek (WTA 89), która łatwo poradziła sobie z grającą z dziką kartą Olivią Rogowską (WTA 259). Dla Australijki, która z bardzo dobrej strony pokazała się w ubiegłym sezonie zdobywając pierwszy tytuł w Kantonie oraz osiągając 1/8 finału Roland Garros i Wimbledonu, był to debiut w Hobart. 22-letnia Larsson jeszcze na początku ubiegłego sezonu była notowana na 171. miejscu i grała wyłącznie w turniejach ITF. W lutym i marcu wygrała trzy takie turnieje. W lipcu już w WTA Tour zaliczyła ćwierćfinał w Pradze i finał w Portorożu.

Molik pokonała inną zawodniczkę ze Skandynawii Sofię Arvidsson (WTA 53) 7:5, 6:3. W I secie Szwedka od 3:3 zdobyła dwa kolejne gemy. W 10. gemie przy 40-0 nie wykorzystała trzech piłek setowych (m.in. bekhend po linii i forhend Molik). Reprezentantka gospodarzy zdobywając pięć punktów z rzędu wyrównała na 5:5. Przełamując Arvidsson także w 12. gemie Australijka zapewniła sobie zwycięstwo w I secie. W II partii Molik objęła prowadzenie 3:0. Arvidsson zaliczyła przełamanie powrotne zbliżając się na 2:3, ale ponownie dała sobie odebrać podanie. Return forhendowy dał reprezentantce gospodarzy break pointa, po czym prezent sprawiła jej Szwedka popełniając podwójny błąd. Była ósma rakieta rankingu WTA do końca nie oddała serwisu, a w ostatnim gemie posłała dwa asy.

- Byłam zadowolona z późnego powrotu w I secie - gdy robisz właściwe rzeczy podczas meczu punkty same przychodzą. Myślę, że dzisiaj pokazałam bardzo pozytywne znaki, w szczególność grając dobrze ważne punkty - powiedziała Molik, mistrzyni imprezy z 2003 roku. W kolejnej rundzie Australijka zagra z Włoszką Sarą Errani, która w niedzielę odprawiła triumfatorkę turnieju z 2007 roku Annę Czakwetadze.

Z turniejem pożegnały się dwie rozstawione zawodniczki. Półfinalistka Wimbledonu 2010 Cwetana Pironkowa (WTA 35) przegrała z Shuai Peng (WTA 72) 6:2, 3:6, 2:6. Anastazja Pawljuczenkowa (WTA 21) w meczu z bohaterką Pucharu Hopmana Bethanie Mattek-Sands (WTA 58) po przegraniu I seta 2:6 skreczowała z powodu problemów z prawym biodrem.

Wyniki i program turnieju

Źródło artykułu: