ATP Buenos Aires: Almagro zdetronizowany, szczęśliwa trzynastka Ferrera

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

David Ferrer (ATP 5) zwyciężył w turnieju ATP World Tour 250 w Buenos Aires. Rozstawiony z numerem pierwszym Hiszpan pokonał w niedzielnym finale 4:6, 6:3, 6:2 swojego rodaka Nicolása Almagro (ATP 11) i wywalczył 13. w karierze mistrzowskie trofeum.

Niedzielny pojedynek był dziewiątym spotkaniem obu Hiszpanów na zawodowych kortach i Almagro po raz kolejny nie znalazł sposobu na pokonanie 29-latka z Walencji. Ferrer poprawił na 13-1 bilans gier w tegorocznych głównym cyklu i sięgnął po drugi w obecnym sezonie tytuł mistrzowski. W styczniu triumfował podczas zawodów w Auckland, a następnie dotarł do ćwierćfinału wielkoszlemowego Australian Open.

Ferrer dosyć ospale rozpoczął finałowy pojedynek z młodszym od siebie o trzy lata rodakiem i już w trzecim gemie meczu nie utrzymał własnego serwisu. Almagro bardzo pewnie poruszał się po korcie, wygrywał większość wymian, a przy swoim premierowym podaniu przegrał zaledwie trzy piłki. Chwilowy zastój w jego grze nastąpił jedynie w 10. gemie, kiedy serwował po seta. Ferrer wypracował dwie okazje na wyrównanie, ale wówczas tenisista z Murcji wybronił się czterema kolejnymi mocnymi podaniami, kończąc asem pierwszą odsłonę tego pojedynku.

Drugą partię najwyżej rozstawiony Hiszpan w turnieju rozpoczął od przełamania serwisu swojego rodaka w drugim gemie i błyskawicznie wyszedł na 3:0. Almagro mylił się coraz częściej, a jego mocne dotychczas pierwsze podanie pewnie odbierane było przez Ferrera. W ósmym gemie tenisista z Walencji wypracował przy serwisie rywala dwie piłki setowe, ale jego rodak zdołał jeszcze uratować się. Kwestię drugiej partii Ferrer rozstrzygnął ostatecznie w dziewiątym gemie, wykorzystując czwartą okazję na skończenie seta.

Trzecia odsłona niedzielnego spotkania była prawdziwym popisem 29-latka z Walencji. Rozstawiony z numerem pierwszym Hiszpan już w trzecim gemie meczu przełamał serwis Almagro i wyszedł na 2:1. Tenisista z Murcji nie był w stanie nawiązać walki, rosła liczba popełnianych przez niego błędów własnych, co powodowało tylko jeszcze większą frustrację. W piątym gemie Ferrer uzyskał drugiego breaka, a następnie bez straty punktu utrzymał podanie. Całkowicie zrezygnowany Almagro wyładował jeszcze swoją złość na własnej rakiecie, ale nie zdołał już zapobiec porażce. Ferrer pewnie wygrał ósmego gema, kończąc cały mecz przy drugiej piłce meczowej.

Mimo końcowego triumfu w Copa Claro 2012, Ferrer spadnie w poniedziałkowym notowaniu światowego rankingu z piątej na szóstą pozycję. Stanie się tak, ponieważ w tegorocznym kalendarzu imprez ATP nastąpiły zmiany w stosunku do minionego sezonu i Hiszpanowi odliczone zostanie 500 punktów, które uzyskał za zwycięstwo w turnieju w Acapulco. Nową piątą rakietą globu zostanie Francuz Jo-Wilfried Tsonga. Copa Claro

, Buenos Aires (Argentyna) ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 484,1 tys. dol. niedziela, 26 lutego

finał gry pojedynczej:

David Ferrer (Hiszpania, 1) - Nicolás Almagro (Hiszpania, 2) 4:6, 6:3, 6:2

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
vamos
27.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ferrer pokonał króla mini turniejów na mączce... W Acapulco skład finału chyba będzie ten sam, wynik zresztą też ;)  
avatar
Specjal
26.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez niespodzianki generalnie. Może jedynie fakt, że Ferrer przegrał seta, ale można mu wybaczyć, zapewne źle wszedł w mecz, a później szybko się ogarnął. Jak wcześniej mówiłem Ferrer w Argentyn Czytaj całość
avatar
RvR
26.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma psychy Nico na mecze z Rafą czy Davidem. Jeden przegrany set i już zaczyna się frustrować. Dzisiaj 1. set był bardzo dobry w jego wykonaniu, ale później jeden break wystarczył, aby cała Czytaj całość