ATP Szanghaj: Awanse Berdycha, Djokovicia i Tsongi, Murray bez gry w 1/8 finału

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Novak Djoković, Tomáš Berdych i Jo-Wilfired Tsonga potrzebowali dwóch setów, aby awansować do III rundy turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Szanghaju. Na kort nie wyszedł z kolei Andy Murray.

Rozstawiony z numerem drugim Novak Djoković w 54 minuty rozbił 6:3, 6:2 Grigora Dimitrowa, tracąc w cały meczu przy własnym podaniu zaledwie pięć punktów. 25-letni wicelider rankingu nie dał utalentowanemu Bułgarowi żadnego break pointa, a sam trzykrotnie przełamał jego serwis. Reprezentant Serbii, który w Szanghaju dwukrotnie docierał do półfinału, nie ukrywa swoich planów na ostatnią część sezonu.

- Pozycja numer 1 na świecie jest moim celem do końca tego roku i jest to coś, co z pewnością będę starał się osiągnąć. Nie myślę jednak o tym codziennie, gdyż przede wszystkim skupiam się na moich zobowiązaniach podczas turnieju oraz na każdym meczu. Takie myślenie prezentowałem zawsze i jak na razie było ono bardzo skuteczne - powiedział Djoković, który w III rundzie zmierzy się z Feliciano Lópezem. Reprezentant Hiszpanii pokonał w środę 6:3, 6:4 Niemca Philippa Kohlschreibera.

Problemów z awansem do 1/8 finału nie miał również Tomáš Berdych. Rozstawiony z numerem czwartym Czech pewnie zwyciężył 6:3, 6:3 Włocha Andreasa Seppi, broniąc się tylko raz przed stratą serwisu. Tenisista naszych południowych sąsiadów zmierzy się teraz z Samem Querreyem, którego wyeliminował podczas tegorocznego US Open. Amerykanin posłał w środę 20 asów i odprawił triumfatora turnieju w Tokio, Japończyka Keia Nishikoriego.

Sporo czasu spędził na korcie Jo-Wilfried Tsonga, który ostatecznie po 115 minutach gry zdołał w dwóch setach zamknąć pojedynek ze swoim rodakiem Benoit Paire. Rozstawiony z numerem piątym Francuz o ćwierćfinał powalczy z Cypryjczykiem Marcosem Baghdatisem. 27-latek z Limassol po morderczym, trzysetowym boju dość niespodziewanie wyrzucił z turnieju Kanadyjczyka Milosa Raonicia.

Bez konieczności wychodzenia na kort do III rundy chińskiej imprezy zakwalifikował się Andy Murray. Broniący tytułu Szkot, który w turniejowej drabince został oznaczony numerem trzecim, miał w środę zmierzyć się z Florianem Mayerem, jednak Niemiec wycofał się z powodu kontuzji żeber. O ćwierćfinał 25-latek z Dunblane zagra w czwartek z Ukraińcem Ołeksandrem Dołgopołowem, który odprawił 6:3, 6:4 Francuza Gillesa Simona.

Swoich rywali poznali również w środę Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. Nasi debliści w turnieju debla zostali rozstawieni z numerem piątym i w czwartek rozpoczną udział w zawodach od pojedynku z Marinem Ciliciem i Marcelo Melo. Chorwacko-brazylijski duet pokonał w I rundzie 6:3, 3:6, 10-4 Seppiego i Argentyńczyka Carlosa Berlocqa.

Program i wyniki turnieju

Źródło artykułu:
Komentarze (14)
avatar
pedro
10.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę, że niektórzy są tutaj w gorącej wodzie kąpani. Powinno się komentować artykuł, czyli to co się w nim znajduje. Tsonga nie zając, nie ucieknie. Redaktorzy pewnie mają swoje życie i nie są Czytaj całość
avatar
ka
10.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To prawda. Tipsy wprawdzie zaczął właśnie mecz z Troickim od przełamania i jest 3:1 , lecz wynik jeszcze jest otwarty a ich starcia na hardzie są na remis. Może jednak znów wygra ten starszy ? Czytaj całość
avatar
ka
10.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
tymczasem w Szanghaju, w cieniu nicnierobienia Murraya i oczywistego zwycięstwa Djoko nad niedoszłym [i]młodym Federerem[/i] toczy cichutko swój pojedynek dwóch Tommych i dwóch bardzo zasłużony Czytaj całość
avatar
ka
10.10.2012
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
[i][Przyp.][/i] : subtelna choć niezawoalowana aluzja- żaluzja do Redakcji: refleksje z dnia dzisiejszego : meczów [i]Tsonga- Paire[/i] jak również [i]Baghdatis -Raonić[/i] MUSIAŁAM wpisywać Czytaj całość
avatar
ka
10.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
[i]"Bagieta "[/i] - jak ładnie ! Sądząc po dotychczasowym pochodzie Jo-Wi w tym turnieju i eskalacji wyników w starciach z [i]Bagietą[i] możemy spokojnie oczekiwać kolejnego tiebreaka. No chyb Czytaj całość