AO: Indyjski przystanek na trasie Jerzego Janowicza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po pewnym zwycięstwie nad Simone Bolellim, Jerzy Janowicz w meczu II rundy wielkoszlemowego Austalian Open skrzyżuje rakiety z Somdevem Devvarmanem, najlepszym indyjskim singlistą ostatnich lat.

Po falstarcie w Auckland i porażce w I rundzie z Brianem Bakerem można było mieć obawy, jak Jerzy Janowicz zaprezentuje się w swoim australijskim debiucie. Łodzianin w pojedynku z Simone Bolellim rozwiał wszelkie wątpliwości: dobrze funkcjonował serwis (Polak ewidentnie ma jeszcze rezerwy), a patrząc jak żwawo pokonywał kolejne szerokości kortu można było przekonać się, że niestraszne będą mu trudy nawet pięciosetowego pojedynku.

Kolejnym przeciwnikiem łódzkiego tenisisty będzie Somdev Devvarman, najniżej notowany tenisista w tegorocznej edycji australijskiego czempionatu. Pozycja Hindusa w rankingu jest jednak zwodnicza, bowiem występuje on w Australii korzystając z tzw. "zamrożonego rankingu" (Devvarman stracił pierwszą połowę roku 2012 lecząc poważny uraz barku).

- Okres kontuzji był dla mnie trudny. Uraz przyszedł w chwili, gdy byłem na fali. Straciłem cały impet, wszystko zakończyło się niepowodzeniem - mówił Hindus w marcu ubiegłego roku brytyjskiemu "Daily Mail". - Przerwa była konieczna, by całkowicie nie uszkodzić barku. Robiłem wszystko, co zalecał mój lekarz - dodał.

Devvarman wrócił na korty podczas letnich igrzysk w Londynie, jednak bez powodzenia. Dalsze występy i próby rywalizacji w głównym cyklu rozgrywkowym także były dla Hindusa bardzo trudne i zakończył rok w połowie siódmej setki rankingu.

Od rozpoczęcia nowego sezonu, na kortach ponownie można oglądać nowego-starego Devvarmana. Indyjski tenisista, była supergwiazda amerykańskich rozgrywek akademickich, wygrał mecz I rundy w otwierającym sezon turnieju w Madrasie, a w Australian Open pewnie pokonał w pierwszym pojedynku doskonałego technicznie Björna Phau, po raz pierwszy w karierze awansując w Melbourne do 1/32 finału.

Hindus jest tenisistą dość niskim (180 cm wzrostu) i niezwykle szybkim. Sprawny i wybiegany, Devvarman lubi prowadzić grę zza linii końcowej, a solidne oparcie znajduje zarówno na regularnym bekhendzie, jak i groźnym forhendzie. Finalista dwóch turniejów ATP mierzył się w karierze m.in. z Rogerem Federerem, Rafaelem Nadalem i Andym Murrayem, z każdym z nich będąc w stanie prowadzić długimi okresami dynamiczną, wyrównaną grę.

W związku z taką charakterystyką rywala, Janowicz prawdopodobnie przystąpi do pojedynku z nastawieniem bliższym temu z paryskiej hali Bercy niż z meczu I rundy turnieju - Polak będzie prowadzić szarpaną grę, nie wdając się w energochłonne wymiany i nie dając rywalowi złapać rytmu. Wsparty potężnym serwisem, łodzianin może i powinien odnieść w Melbourne drugie zwycięstwo.

Australian Open, Melbourne (Australia) Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 30 mln dolarów środa, 16 stycznia

II runda (1/32 finału): kort 8, od godz. 1:00 czasu polskiego

Jerzy Janowicz (Polska, 24) bilans: 0-0 Somdev Devvarman (Indie)
26ranking551
22wiek27
203/91wzrost (cm)/waga (kg)180/73
praworęczny, oburęczny bekhendgrapraworęczny, oburęczny bekhend
Łódźmiejsce zamieszkaniaCharlottesville
Kim TiilikainentrenerScott McCain
sezon 2013
1-1 (1-1)bilans roku (główny cykl)2-1 (2-1)
I runda w Aucklandnajlepszy wynikII runda w Madrasie
0-1tie breaki0-0
23asy13
6 375zarobki ($)6 600
kariera
2007początek2008
26 (2012)najwyżej w rankingu62 (2011)
21-17bilans w głównym cyklu42-55
0/1tytuły/finałowe porażki (główny cykl)0/2
662 169zarobki ($)819 532

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
Tomasz_J
16.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze Jerzyk. 3 runda. Brawo! P.S Oby z tą ręką nie było nic poważniejszego!  
avatar
mfpisze
16.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już dawno tak meczu nie przeżywałem.  
avatar
Jarek Napierkowski
16.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coby nie mówić. Brawo! Jurek wreszcie pokazał to co najlepsze. Dominacja, choć aż 5 setów: dopiero po 2 Polak wszedł na swoje obroty (trochę mnie ręka Polaka zaniepokoiła i przez nią doszło do Czytaj całość
avatar
vamos
16.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dev płaci za 2,5h biegania jak szaleniec. Kończ go Jerzy.  
avatar
vamos
16.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Walcz Jerzy, nie gotuj się! Do wygrania jest ten mecz!