ATP Indian Wells: Pewne zwycięstwa Federera i Nadala, Gasquet na drodze Janowicza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W swoim pierwszym od 346 dni meczu na korcie twardym Rafael Nadal pokonał Ryana Harrisona. Awans do III rundy turnieju wywalczyli też Roger Federer i Richard Gasquet, który zagra z Janowiczem.

Roger Federer nie miał najmniejszych kłopotów z pokonaniem Denisa Istomina. Szwajcar do zwycięstwa 6:2, 6:3 potrzebował zaledwie 58 minut. W całym pojedynku 17-krotny mistrz wielkoszlemowy czterokrotnie przełamał przeciwnika, nie musiał bronić ani jednego break pointa, a po trafionym pierwszym podaniu przegrał tylko jeden punkt.

- Od samego początku grałem dobrze i potrafiłem utrzymać ten poziom do końca, on ani na moment nie był w stanie się do mnie zbliżyć - powiedział wicelider rankingu ATP, którego rywalem w następnej rundzie spotka się z Ivanem Dodigiem.

Rozgrywający pierwszy mecz na twardym korcie po prawie rocznej przerwie Rafael Nadal wygrał 7:6(3), 6:2 z Ryanem Harrisonem. Pierwszy set był bardzo wyrównany. Wprawdzie Hiszpan szybko wyszedł na prowadzenie 4:1 i miał dwie szanse, by podwyższyć na 5:1, lecz Amerykanin nie miał zamiaru się poddawać i skorzystał ze słabszego okresy gry przeciwnika, wyrównując na 4:4. W tie breaku decydującym o losach partii otwarcia górą był jednak tenisista z Majorki.

Druga odsłona to już niepodważalna dominacja Rafy. Harrison dwukrotnie dał sobie odebrać podanie i przegrał dość wyraźnie 2:6. W kolejnej fazie, trzykrotny mistrz imprezy w Indian Wells, zagra z pogromcą Michaiła Jużnego, Argentyńczykiem Leonardo Mayerem.

Rozstawiony z numerem dziesiątym Richard Gasquet w dwóch setach poradził sobie z utalentowanym Australijczykiem Bernardem Tomiciem. W premierowym secie Francuz prowadził już 5:2, ale nie zdołał utrzymać przewagi i Tomic wyrównał na 5:5. W rozgrywce tie breakowej 26-latek z Béziers był bezdyskusyjnie lepszy tracąc zaledwie jeden punkt.

Druga partia przebiegała pod dyktando Gasqueta, który dwukrotnie przełamał Tomicia i zwyciężył w niej 6:2. W III rundzie dziesiąty obecnie tenisista globu skonfrontuje swe siły z Polakiem Jerzym Janowiczem.

12. zwycięstwo z rzędu odniósł Ernests Gulbis. Tenisista z Rygi zdemolował oznaczonego numerem dziewiątym Janko Tipsarevicia, wygrywając 6:2, 6:0 w zaledwie 47 minut. Dla Serba było to pierwsza tak dotkliwa klęska od sześciu lat, gdy w I rundzie zawodów w Amersfoort przegrał 1:6, 1:6 z Igorem Andriejewem. Następnym przeciwnikiem łotewskiego kwalifikanta będzie Andreas Seppi.

Problemów z awansem nie miał Tomáš Berdych. Czech w nieco ponad półtorej godziny wygrał 6:2, 6:4 z kwalifikantem z Niemiec Mischą Zverevem. Rywalem finalisty Wimbledonu 2010 w meczu o IV rundę będzie Florian Mayer, który nie stracił seta w starciu z Davidem Goffinem

Niezwykłego wyczynu dokonał Gilles Simon. Francuz przegrywał już 1:5 w decydującym secie pojedynku z Paolo Lorenzim, jednak obronił trzy piłki meczowe i wygrał po ponad 200 minutach walki 6:3, 3:6, 7:5.

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu:
Komentarze (9)
avatar
RvR
10.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pyknie Jurek Ryśka! Ognia! :)))  
avatar
Anah
10.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ernie jest w niesamowitym gazie, ciekawe kto go zatrzyma :)  
Szymonn
10.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale ten Nadal sam sobie utrudniał życie. Miał prowadzenie 4:1 by zaraz było po 4. Rozluźnił się, grał momentami na wyprostowanych nogach. Oczywiście Harrison poprawił grę, ale Nadal jakoś mu na Czytaj całość
avatar
FanRadwana
10.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tipsy ma słabe wyniki w singlu w tym sezonie. Porażka z Gulbisem ani troszkę mnie nie dziwi.  
Alk
10.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Gulbis zyluje swoje rekordy. Chyba faktycznie "o cos mu chodzi"..