Radwańska kontra Craybas - o kolejny historyczny wyczyn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jill Craybas ze Stanów Zjednoczonych - to ona może przeszkodzić Agnieszce Radwańskiej w zdobyciu swojego drugiego tytułu w karierze. Może, ale nie powinna...

Zdecydowaną faworytką do zwycięstwa w niedzielnym finale turnieju cyklu WTA Tour na twardych kortach w Pattai będzie przecież 18-letnia krakowianka. Jej rozstawiona w Tajlandii z numerem siódmym rywalka w światowym rankingu tenisistek sklasyfikowana jest na 77. lokacie, a więc aż 56 miejsc niżej od najlepszej polskiej zawodniczki.

Jeśli Isia pokona Craybas, wygra swój drugi turniej na najwyższym szczeblu rozgrywkowym i najprawdopodobniej awansuje do pierwszej dwudziestki rankingu WTA. Będzie oczywiście pierwszą Polką w historii, której udałaby się ta sztuka.

Układ drabinki tajlandzkich zawodów zarówno dla Polki jak i dla Amerykanki był wyjątkowo szczęśliwy. Dość powiedzieć, że ani jedna, ani druga nie musiała jeszcze mierzyć się z żadną rozstawioną tenisistką. Najwięcej kłopotów Craybas sprawiła Czeszka Renata Voracowa. W trzeciej rundzie tenisistka ze Stanów Zjednoczonych 6:4, 6:4 ograła zaś Ukrainkę Andreję Klepac, wcześniejszą pogromczynię Urszuli Radwańskiej.

Craybas urodziła się 1974 roku w Providence na Rhode Island. Profesjonalną tenisistką została w wieku 22 lat, a swoje największe sukcesy święciła dobre kilka lat temu. W 2002 roku wygrała turniej WTA w Tokio, a najwyżej sklasyfikowana w światowym rankingu była w roku 2006. Odznaczała się wówczas mianem 39. zawodniczki świata.

33-letnia Amerykanka na korcie zarobiła w sumie (przez 11 lat gry) milion, czterysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów, rozegrała na szczeblu WTA 576 spotkań z czego 297 wygrała. Wszystkie osiągnięcia zawdzięcza swojemu wieloletniemu trenerowi Michaelowi Dalyemu. Po zakończeniu kariery Craybas chce zadebiutować w branży telewizyjnej, a jej największym marzeniem jest nakręcenie filmu.

Radwańska ze swoją niedzielną rywalką już raz spotkały się na korcie. Rok temu w pierwszej rundzie turnieju WTA w Eastbourne lepsza była Polka, pokonując swoją 15 lat starszą rywalkę 6:2, 5:7, 6:0. Doświadczona Amerykanka w 2006 roku aż dwukrotnie przegrała natomiast z Martą Domachowską.

Jeśli Agnieszka powtórzy wyczyn Domachowskiej i po raz drugi ogra amerykańską weterankę, zarobi niespełna 26 tysięcy dolarów i po raz kolejny przejdzie do historii polskiego tenisa!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)