US Open: Karlović zakończył karierę Blake'a, czterogodzinny bój Del Potro, awans Murraya

James Blake przegrywając w I rundzie US Open z Ivo Karloviciem zakończył profesjonalną karierą. Juan Martin del Potro, aby awansować do II rundy potrzebował ponad czterech godzin. Wygrał też Murray.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Długa i barwna zawodowa kariera Jamesa Blake'a dobiegła końca. Amerykanin, który tuż przed rozpoczęciem US Open zapowiedział, że to jego ostatni turniej w karierze, przegrał w I rundzie z Ivo Karloviciem, mimo że zapisał na swoje konto dwa początkowe sety.

Przez długi czas wydawało się, że Blake tego meczu nie przegra. 33-letni Amerykanin, dla którego był to 13. start w imprezie rozgrywanej na kortach Flushing Meadows, momentami prezentował się jak za dawnych, gdy był klasyfikowany na czwartym miejscu w rankingu, a w Nowym Jorku dochodził do fazy ćwierćfinałowej. Blake wygrał partię otwarcia w tie breaku 7-2, a drugiego seta 6:3, łącznie trzykrotnie przełamując potężny serwis chorwackiego giganta.

Jednak mecze w turniejach wielkoszlemowych są dość specyficzne. Tu do odniesienia zwycięstwa potrzebne są nie dwa, a trzy wygrane sety. Karlović doskonale o tym wiedział i od trzeciej partii to on dyktował warunki na placu gry. Chorwat wygrał odsłonę numer trzy 6:4, a następnie, wygrywając czwartego seta w tie breaku, doprowadził do wyrównania.

Blake znalazł się w opałach, był o krok od porażki, a Karlović kontynuował swój koncert. Tenisista z Zagrzebia wykorzystywał swoje atuty: potężny serwis i doskonałą grę przy siatce, nie ustępował również Amerykaninowi w grze zza linii końcowej i w szóstym gemie decydującego seta wywalczył przełamanie. Sytuacja Blake'a stała się dramatyczna, ale nowojorczyka stać było na jeszcze jeden zryw i odrobienie strat.

O losach całego meczu rozstrzygać musiał tie break. Gdy tenisiści zaczynali decydującą rozgrywkę, na zegarze w Nowym Jorku wybiła północ. Magia nowojorskiej nocy i gorący doping trybun nie pomogły Blake'owi przetrwać nawałnicy ze strony rywala. Karlović łatwo wyszedł na prowadzenie 5-1, a przy stanie 6-2 miał cztery piłki meczowe. Pierwszego meczbola Blake jeszcze oddalił, lecz przy drugim Chorwat popisał się asem serwisowym, 38. w całym pojedynku. Amerykanin sięgnął po ostatnią deskę ratunku, poprosił o challenge, ale weryfikacja komputerowa potwierdziła, że piłka trafiła w linię.

- Nie wiem, kiedy to do mnie dotrze - mówił ze łzami w oczach Blake tuż po zakończeniu spotkania - Nie wiem czy będę mógł teraz spać. Wiem, że inni mieli o wiele większe sukcesy niż ja, ale jestem dumny z tych wszystkich lat spędzonych na korcie. Dziękuję wszystkim kibicom, którzy mnie wspierali. Dziękuję osobom, które zasiadają w moim boksie, byli ze mną przez całą moją karierę. To był piękny czas - dodał Amerykanin.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

W II rundzie przeciwnikiem Karlovicia, który do głównej drabinki turnieju musiał przedzierać się przez kwalifkacje, będzie Stanislas Wawrinka. Rozstawiony z numerem dziewiątym Szwajcar pierwszy raz w karierze wygrał z Radkiem Stepankiem, a była to już ich szósta bezpośrednia konfrontacja.

W trzecim dniu nowojorskiej imprezy szyki pokrzyżowała aura. Padający deszcz spowodował wielkie opóźnienie w planie gier i inauguracyjny mecz broniącego tytułu Andy'ego Murraya z Michaelem Llodrą, który miał się rozpocząć o godzinie 19:00 lokalnego czasu, wystartował niemal trzy godziny później. Opóźnienie nie wybiło z rytmu Szkota. Murray dość pewnie pokonał Francuza bez straty seta i w następnej rundzie zagra z Leonardo Mayerem, który odprawił z kwitkiem Victora Hanescu.

Zaskakująco ciężką przeprawę z Guillermo Garcią-Lopezem miał Juan Martín del Potro. Klasyfikowany o wiele niżej w światowej hierarchii Hiszpan zmusił mistrza US Open sprzed czterech lat do ponad czterogodzinnej batalii. Garcia-Lopez robił co w jego mocy, aby sprawić sensację, ale ostatecznie to Del Potro zwyciężył 6:3, 6:7(5), 6:4, 7:6(7).

- Czuję się bardzo dobrze, bo zwyciężyłem w prawdziwej batalii - powiedział szósty tenisista świata - On był bardzo trudnym rywalem, grał solidnie zza linii końcowej, posyłał potężne uderzenia z bekhendu i forhendu. Rozegraliśmy bardzo dużo długich wymian, w niektórych musiałem zagrać trzy bądź cztery uderzenia, które normalnie byłyby piłkami kończącymi, ponieważ on tak wspaniale pracował w obronie. Myślę, że miałem trochę szczęścia w czwartym secie, bo on prowadził z przełamaniem, a ja potrafiłem jednak odrobić stratę. Jestem zadowolony. Czuję, że gram na dobrym poziomie, mój serwis funkcjonuje lepiej w porównaniu z poprzednim turniejem i to jest ważne - dodał Argentyńczyk, którego w 1/32 finału czeka mecz z Lleytonem Hewittem. Australijski weteran, mistrz US Open z 2001 roku, wygrał w czterech setach z posiadaczem dzikiej karty, Brianem Bakerem.

Wręcz niemożliwej do wykonania sztuki dokonał Aleks Bogomołow Jr. Reprezentujący Rosję zawodnik, przegrywał w piątym secie spotkania z Benoitem Pairem 4:5 ze stratą przełamania i 0-30 przy podaniu Francuza, lecz zdołał odwrócić losu spotkania i wygrać 7:5, 2:6, 6:4, 5:7, 7:6(5), czym doprowadził swojego rywala do prawdziwej furii. Bogomołow jr w II rundzie zagra z innym tenisistą, który w środę rozegrał pięciosetowy maraton, Marcelem Granollersem. Hiszpan wyeliminował Jurgena Zoppa.

Rozstawiony z numerem 21. Michaił Jużny w meczu, w którym spotkało się dwóch tenisistów uderzających z bekhendu jednorącz, uporał się w trzech partiach z Nicolasem Mahutem. W walce o III rundę Rosjanin stanie naprzeciw Ołeksandra Dołgopołowa. Ukrainiec również nie stracił seta w swoim inauguracyjnym spotkaniu przeciw Davidowi Goffinowi.

Niespodziankę sprawił Jewgienij Donskoj. 23-latek z Moskwy wygrał 7:5, 6:3, 7:6(3) z oznaczonym numerem 29. Austriakiem Jürgenem Melzerem. W walce o drugi w karierze awans do 1/16 finału imprezy wielkoszlemowej, Rosjanin zagra z Peterem Gojowczykiem. Niemiecki kwalifikant odniósł równie zaskakujące zwycięstwo nad Igorem Sijslingiem.

Agnieszka Radwańska: Czasem dobrze jest grać jako pierwszaSpory zawód sprawił Fabio Fognini. Najlepszy włoski tenisista ugrał ledwie pięć gemów w starciu z Rajeevem Ramem. 29-letni Amerykanin pierwszy raz w karierze wygrał mecz w US Open, a o kolejny triumf zagra z rodakiem, Timem Smyczkiem.

Nie popisał się Fognini, ale Włosi mogą się cieszyć z awansu innego swojego reprezentanta, Andreasa Seppiego. 29-latek z Bolzano wygrał w czterech setach z Belgiem Xavierem Malissem, dla którego był to ostatni występ w Nowym Jorku, bowiem zapowiedział, że po przyszłorocznym Australian Open kończy swoją przygodę z zawodowym tenisem. Rozstawiony z "20" Seppi w II rundzie zmierzy się z kwalifikantem z Indii, Somdevem Devvarmanem.

Jedną z najciekawszych par kolejnej fazy zmagań na Flushing Meadows stworzą Kevin Anderson i Marcos Baghdatis. Obaj pewnie zwyciężyli w swoich inauguracyjnych pojedynkach: tenisista z RPA ograł Daniela Brandsa, natomiast Cypryjczyk pokonał Go Soedę.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu mężczyzn 9,406 mln dolarów
środa, 28 sierpnia

II runda gry pojedynczej:

Andy Murray (Wielka Brytania, 3) - Michaël Llodra (Francja) 6:2, 6:4, 6:3
Juan Martín del Potro (Argentyna, 6) - Guillermo García-López (Hiszpania) 6:3, 6:7(5), 6:4, 7:6(7)
Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 9) - Radek Štěpánek (Czechy) 7:6(2), 6:3, 6:2
Kevin Anderson (RPA, 17) - Daniel Brands (Niemcy) 7:5, 4:6, 6:2, 6:3
Andreas Seppi (Włochy, 20) - Xavier Malisse (Belgia) 6:3, 3:6, 7:5, 7:5
Michaił Jużny (Rosja, 21) - Nicolas Mahut (Francja) 6:4, 6:4, 7:6(4)
Rajeev Ram (USA) - Fabio Fognini (Włochy, 16) 6:1, 6:2, 6:2
Aleks Bogomołow Jr. (Rosja) - Benoît Paire (Francja, 24) 7:5, 2:6, 6:4, 5:7, 7:6(5)
Jewgienij Donskoj (Rosja) - Jürgen Melzer (Austria, 29) 7:5, 6:3, 7:6(3)
Tim Smyczek (USA, WC) - James Duckworth (Australia, WC) 3:6, 6:2, 6:4, 6:1
Marcel Granollers (Hiszpania) - Jürgen Zopp (Estonia) 6:1, 3:6, 1:6, 6:3, 6:4
Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) - David Goffin (Belgia) 6:2, 6:4, 6:4
Peter Gojowczyk (Niemcy, Q) - Igor Sijsling (Holandia) 7:6(7), 2:6, 6:4, 6:1
Lleyton Hewitt (Australia) - Brian Baker (USA, WC) 6:3, 4:6, 6:3, 6:4
Leonardo Mayer (Argentyna) - Victor Hănescu (Rumunia) 7:6(4), 6:4, 3:6, 7:6(4)
Somdev Devvarman (Indie, Q) - Lukáš Lacko (Słowacja) 4:6, 6:1, 6:2, 4:6, 6:4
Ivo Karlović (Chorwacja, Q) - James Blake (USA) 6:7(2), 3:6, 6:4, 7:6(2), 7:6(2)
Marcos Baghdatis (Cypr) - Gō Soeda (Japonia, Q) 6:4, 6:3, 6:1

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×