Puchar Hopmana: Sensacyjne zwycięstwo Panfila nad Raoniciem daje Polsce wygraną!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Grzegorz Panfil pokonał Milosa Raonicia w drugim spotkaniu w meczu Pucharu Hopmana pomiędzy Polską a Kanadą. Zabrzanin wywalczył tym samym zwycięski punkt dla biało-czerwonych.

Po długim meczu Agnieszka Radwańska z Eugenie Bouchard, ostatecznie zakończonym zwycięstwem, przyszedł czas na starcie Grzegorza Panfila i Milosem Raoniciem. Faworytem był notowany na 11. miejscu w rankingu ATP Kanadyjczyk, zabrzanin po prostu miał powalczyć, zagrać swój najlepszy tenis i przy okazji pozwolić odpocząć swojej rodaczce po ciężkim meczu z kanadyjską nastolatką.

Panfil nie miał zamiaru jednak składać broni czy wystraszyć się wyżej notowanego i utytułowanego rywala. Choć w pierwszym gemie Raonić dał próbkę swoich możliwości, zdobywając trzy punkty potężnym serwisem, Polak tym samym odpłacił się chwilę później. Tenisista Górnika Bytom grał bez kompleksów, ryzykował na returnie przy drugim podaniu kanadyjskiego tenisisty, a także nie bał się chodzić do siatki. Obaj zawodnicy wygrywali pewnie swoje podania, dopiero w dziewiątym gemie doszło do równowagi, ale okazji ten nie wykorzystał Panfil, bowiem Raonić popisał się dwoma wygrywającymi forhendami. Doszło do tie breaka, w którym Kanadyjczyk wygrał pierwszą piłkę i... od tej pory na korcie rządził już tylko notowany na 288. miejscu polski zawodnik, niespodziewanie wygrywając pierwszą partię.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Raonić zdawał się nie mieć pomysłu na natchnionego zwycięstwem w pierwszym secie Panfila. Stracił podanie już w drugim gemie, ale starał się jeszcze odwrócić losy meczu. Przy stanie 3:1 polski tenisista miał pierwsze problemy, przegrał dwie pierwsze piłki, ale doprowadził do wyrównania po dwóch akcjach z głębi kortu. Dołożył do tego dwa wygrywające serwisy i podwyższył prowadzenie. Kanadyjczyk nie odpuszczał, zaserwował cztery kolejne asy, ale na niewiele się to zdało. Zabrzanin nie stracił koncentracji, utrzymał wynik do końca, popisując się przy drugim meczbolu (przy pierwszym wyrzucił piłkę poza kort) akcją serwis-wolej.

Po zwycięstwie Radwańskiej, drugi punkt dołożył Panfil, dzięki czemu reprezentacja Polski pokonała Kanadę i wynik ostatniego meczu nie będzie miał już znaczenia.

Polska - Kanada 2:1, Perth Arena, Perth (Australia) Puchar Hopmana, kort twardy, Grupa A niedziela, 29 grudnia

Gra 1.: Agnieszka Radwańska - Eugenie Bouchard 6:3, 6:7(7), 6:2 Gra 2.: Grzegorz Panfil - Milos Raonić 7:6(1), 6:3 Gra 3.: Grzegorz Panfil / Agnieszka Radwańska - [b]Milos Raonić / Eugenie Bouchard 3:6, 7:5, 3-10

[/b]

Źródło artykułu:
Komentarze (17)
avatar
Kike
23.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
I co z tego skoro teraz przegrywa w 1 rundach challengerów ? 1,5 roku po.  
avatar
steffen
30.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I takie informacje lubię, brawo :)  
avatar
yuten
30.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten turniej może być dla Grzegorza przełomem. Prezentuje świetną grę na prestiżowej poniekąd, światowej imprezie..może dostanie dziką karte do jakiegoś wiekszego turnieju, może też jakiś sponso Czytaj całość
avatar
yuten
30.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może Grześka będzie wreszcie stać na wyjazdy na lepsze turnieje. Przebiłby się może wyżej....Duża kasa jest za ten turniej? Starczy na kilka turniejów? No i może uda się do tych eliminacji do A Czytaj całość
avatar
panda25
29.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To co też było znaczące, to pozytywny duch, jakiego Grzegorz Panfil dostarczył w mikście. Fakt, że nie przyniósł ostatecznej wygranej, ale przekładał się na no dobrą grę zespołową. W tym meczu Czytaj całość