Australian Open: Znakomity Federer nie dał szans Tsondze, teraz czas na Murraya

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Roger Federer w wielkim stylu pokonał w poniedziałek Jo-Wilfrieda Tsongę i awansował do ćwierćfinału Australian Open 2014. Kolejnym rywalem Szwajcara będzie Brytyjczyk Andy Murray.

Roger Federer awansował w poniedziałek do 11. z rzędu ćwierćfinału zawodów rozgrywanych w Melbourne. 32-letni Szwajcar potrzebował 112 minut, aby pokonać Jo-Wilfrieda Tsongę 6:3, 7:5, 6:4. Pochodzący z Bazylei tenisista po raz 10. w karierze zwyciężył młodszego od siebie o cztery lata reprezentanta Trójkolorowych, poprawiając na 10-4 bilans bezpośrednich gier między nimi.

Premierowa odsłona rozstrzygnęła się w drugim gemie, w którym Szwajcar był w stanie zaskoczyć Francuza kilkoma świetnymi zagraniami i wykorzystać wypracowanego break pointa. Od tego momentu Maestro uważnie pilnował własnego serwisu, nie pozwalając Tsondze na zbyt wiele. W dziewiątym gemie Federer pewnie wykorzystał pierwszego setbola i objął prowadzenie w całym spotkaniu.

Druga partia była początkowo bardziej wyrównana, bowiem Francuz starał się jeszcze bardziej skupić na swoim serwisie. W 11. gemie ręka jednak mu zadrżała, co bezwzględnie zostało wykorzystane przez 17-krotnego mistrza wielkoszlemowego. Szwajcar z zimną krwią uzyskał breaka, a po chwili skutecznie wyserwował sobie zwycięstwo w secie.

Tsonga nie wytrzymał presji i już w trzecim gemie trzeciej partii oddał serwis do zera. W siódmym gemie Francuz zdołał jeszcze wyjść ze stanu 0-40, a następnie po błędzie Szwajcara uzyskał jedyną okazję na powrót do gry. Przy break poincie reprezentant Trójkolorowych wpakował jednak return w siatkę, a po kilku minutach Federer wykorzystał drugiego meczbola, wieńcząc tym samym cały pojedynek.

Rozstawiony z numerem piątym Federer zaprezentował się w poniedziałek znakomicie: świetnie serwował, a po korcie poruszał się jak za dawnych lat. Szwajcar zanotował siedem asów, jeden podwójny błąd, 43 kończące uderzenia i 21 błędów własnych. Maestro zapisał na swoje konto 100 ze 172 rozegranych punktów. Tsonga odpowiedział ośmioma asami, a winnerów i błędów własnych miał odpowiednio 29 i 28.

W środę Federer, który w Australian Open triumfował łącznie czterokrotnie, zmierzy się z ubiegłorocznym finalistą, Andym Murrayem. Brytyjczyk wyeliminował w zeszłym sezonie Szwajcara w półfinale, odnosząc wówczas pierwsze w karierze zwycięstwo nad utytułowanym rywalem w Wielkim Szlemie. Aktualny bilans ich pojedynków to 11-9 dla rezydującego w Londynie 26-latka.

Australian Open, Melbourne (Australia) Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 33 mln dolarów australijskich poniedziałek, 20 stycznia

IV runda gry pojedynczej mężczyzn:

Roger Federer (Szwajcaria, 6) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 10) 6:3, 7:5, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
panda25
20.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Taka gra Federera jak dzisiaj cieszy niesamowicie! W kontekście sygnalizowanych perspektyw - moje oczekiwania są jasne i niezmienne w tym względzie: on już może, inni (przynajmniej wielu z nic Czytaj całość
avatar
Aporty
20.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale bym się ucieszył gdyby Federer wygrał całe AO. Wszyscy pseudo znawcy tenisowi zamknęli by usta. Będzie ciężko, bo Nadal i Novak potrafią więcej biegać w obronie i wyciągać piłek, ale techni Czytaj całość
avatar
miss sporty
20.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Roger :))) taka gra to miód na moje oczy.  
avatar
Fabulous_Killjoy
20.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przyznam, że mocno obawiam się o Andy'ego. Do tej pory nie trafiał na mocnych rywali, jednak wszelkie kłopoty, jakie miał w tych czterech meczach, sprawiał sobie sam. Co było z Millotem? 6:2 6: Czytaj całość
avatar
Gabi
20.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Patrzenie na tak świetnie dysponowanego Rogera to czysta przyjemność. Maestro znowu pokazał swój geniusz. Nikt tutaj (na razie ;D) nie mówi o wygraniu AO, ale sam fakt ,że Król jest w wyśmienit Czytaj całość