ATP Madryt: Wspaniałe zwycięstwo Dominika Thiema nad Wawrinką, trzygodzinny bój Ferrera

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Stanislas Wawrinka zakończył swoją przygodę z turniejem ATP w Madrycie już w II rundzie. Pogromcą Szwajcara został utalentowany Dominic Thiem. Nie bez problemów w 1/8 finału znalazł się David Ferrer.

Gdy na przeciw siebie stają nieopierzony 20-latek i doświadczony tenisista z tytułem wielkoszlemowym na koncie, wynik takiej konfrontacji wydaje się być łatwy do przewidzenia. Ale we wtorkową noc w II rundzie turnieju ATP w Madrycie doszło do dużej niespodzianki. Austriacki kwalifikant Dominic Thiem, najmłodszy tenisista w Top 100 rankingu ATP (zajmuje 70. pozycję) pokonał tegorocznego mistrza Australian Open i Monte Carlo, finalistę z Madrytu sprzed roku i najlepszego gracza obecnego sezonu, Stanislasa Wawrinkę. [ad=rectangle] Pojedynek zaczął się od pełnej dominacji Wawrinki, który wygrał pierwszego seta 6:1. Łatwo wygrana partia wprowadziła rozluźnienie w szyki Szwajcara, co bez wahania wykorzystał bezkompromisowo grający Austriak, wygrywając drugiego seta 6:2. Thiem górował nad swoim utytułowanym rywalem w mocy posyłanych uderzeń, ich dokładności oraz sposobie konstruowania akcji.

W trzecim secie obraz gry nie zmienił się. Wciąż to 20-latek z Wiener Neustadt miał inicjatywę placu gry. Trafił mu się jednak słabszy moment, gdy w trzecim gemie decydującej odsłony popełnił trzy błędy forhendowe, ale skutecznie obronił break pointy. Wawrinka nie wykorzystał szansy i to zemściło się na nim w samej końcówce. W gemie dziesiątym Thiem wypracował sobie meczbola, przy którym Helwet posłał forhend w korytarz deblowy.

Madrycki turniej lubi sensacje. Przed rokiem do fazy półfinałowej nie dotarli Novak Djoković i Roger Federer. Dwa lata temu przed ćwierćfinałem odpadli Djoković i Rafael Nadal. W obecnej edycji z pierwszej czwórki rozstawionych w imprezie pozostał jedynie Nadal, który do rywalizacji przystąpi w środę. Natomiast Thiem został pierwszym od września 2009 roku i triumfu Juana Martína del Potro z Nadalem tenisistą, który przed ukończeniem 21. roku życia pokonał rywala z Top 3 rankingu ATP. Kolejnym rywalem Austriaka będzie lepszy z pary Michaił Jużny - Feliciano Lopez.

Niewiele zabrakło, by zmagania w kompleksie Caja Magica na II rundzie zakończył też David Ferrer. Rozstawiony z numerem piątym Hiszpan wygrał ze swoim rodakiem Albertem Ramosem po niespełna trzech godzinach walki 7:6(6), 5:7, 6:3, ale gdyby Ramos zachował nieco więcej zimnej krwi i wykorzystał prowadzenie 6-2 w tie breaku partii otwarcia, mecz mógłby potoczyć się w całkiem innym kierunku.

- Albert grał bardzo dobrze. Był dla mnie naprawdę trudnym rywalem - powiedział Ferrer, który pokonał swojego leworęcznego krajana po raz trzeci w trzeciej konfrontacji, a w walce o ćwierćfinał zmierzy się ze szczęśliwym przegranym z eliminacji, Marinko Matoseviciem, bądź oznaczonym "dziewiątką" Johnem Isnerem.

Siódmy mecz z rzędu na korcie ziemnym, siódmy kolejny w Hiszpanii, w tym szósty bez straty seta i potrzeby rozgrywania tie breaka wygrał Kei Nishikori. Japończyk, który przed dwoma tygodniami wygrał turniej w Barcelonie, awansował do III rundy Mutua Madrid Open tracąc tylko 12 gemów. W środę najlepszy tenisista z Azji wyeliminował posiadacza dzikiej karty, Guillermo Garcię-Lopeza, wygrywając 6:3, 6:1 w godzinę i cztery minuty.

Kolejnym przeciwnikiem rozstawionego z numerem dziesiątym Nishikoriego będzie turniejowa "ósemka", Milos Raonić, którego reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni pokonał dwa lata temu w finale w Tokio. W II rundzie Kanadyjczyk po raz czwarty w czwartym pojedynku okazał się lepszy od Jeremy'ego Chardy'ego, tym razem zwyciężając w 62 minuty 6:3, 6:3.

- Grałem bardzo dobrze - mówił Raonić, który zapisał na swoim koncie 11 asów serwisowych, trzy przełamania i po trafionym pierwszym serwisie zdobył 24 z 28 rozegranych punktów. - Zrobiłem to, co musiałem. Potrafiłem stwarzać sobie okazje na przełamania, które wykorzystywałem, i co jest dla mnie najważniejszą rzeczą, dobrze serwowałem. Czuję się bardzo dobrze. Mam dużo większy komfort i lepiej opanowałem grę na kortach ziemnych. To daje mi dużo pewności, a także zawsze mogę liczyć na dobre rady od moich trenerów. Ze względu na wysokie położenie nad poziomem morza, korty w Madrycie są szybkie i piłka odbija się na nich wyżej, szczególnie gdy jest ciepło. W takich warunkach czuję się bardzo komfortowo - dodał 23-letni rezydent Monte Carlo.

Spore rozczarowanie przeżył Fernando Verdasco. Mieszkaniec Madrytu w pojedynku z Roberto Bautistą przegrał osiem z dziewięciu końcowych gemów i odpadł już w 1/16 finału. - Myślę, że wiele zrobiłem, by wygrać ten mecz. Verdasco grał świetnie w pierwszym secie i na początku drugiego, ja próbowałem wielu rozwiązań i udało mi się wygrać drugą partię, a w trzeciej pokazałem naprawdę dobry tenis - powiedział 26-letni Bautista, który o pierwszy w karierze ćwierćfinał turnieju rangi ATP Masters 1000 powalczy z Łukaszem Kubotem lub Gillesem Simonem.

Jako ostatni w II zameldował się Marin Cilić. Chorwat w ciągu 55-minutowego spotkania z João Sousą, posłał siedem asów, po trafionym pierwszym podaniu przegrał dwie piłki, ani razu nie został przełamany, sam wykorzystał pięć break pointów i zdobył 55 z 80 punktów w wygranym 6:1, 6:1 pojedynku. - Kluczowy był pierwszy set - przyznał Chorwat, który o 1/8 finału zagra z Paulem-Henrim Mathieu. - Myślę, że zagrałem dobrze. Gdy szybko uzyskujesz przełamanie w secie, gra staje się łatwiejsza. Kiedy przełamałem go na 2:1 w pierwszym secie, mecz potoczył się bardzo szybko - wyjaśniał.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania) ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 3,671 mln euro wtorek, 6 maja

II runda gry pojedynczej:

David Ferrer (Hiszpania, 5) - Albert Ramos (Hiszpania, WC) 7:6(6), 5:7, 6:3 Milos Raonić (Kanada, 8) - Jérémy Chardy (Francja) 6:3, 6:3 Kei Nishikori (Japonia, 10) - Guillermo García-López (Hiszpania, WC) 6:3, 6:1 Dominic Thiem (Austria, Q) - Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 3) 1:6, 6:2, 6:4 Roberto Bautista (Hiszpania) - Fernando Verdasco (Hiszpania) 2:6, 7:6(4), 6:1

I runda gry pojedynczej:

Marin Čilić (Chorwacja) - João Sousa (Portugalia) 6:1, 6:1

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: