Wimbledon: Pościg bez happy endu, Jerzy Janowicz przegrał z Tommym Robredo

Broniący punktów za ubiegłoroczny półfinał Wimbledonu Jerzy Janowicz przegrał w III rundzie w pięciu setach z Tommym Robredo. Polaka czeka teraz duży spadek w rankingu ATP.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Sobota była szalonym dniem dla tenisistów biorących udział w Wimbledonie, ale też dla wszystkich obserwatorów turnieju. Deszcz na kilka godzin wstrzymał gry na kortach Alle England Clubu, a gdy aura dała za wygraną, organizatorzy musieli dokonać modyfikacji planu gier.
Jerzy Janowicz i Tommy Robredo mieli się ze sobą zmierzyć na korcie 12. Ich pojedynek został jednak przeniesiony na kort nr 6. Trudno przypuszczać, by ta zmiana wprowadziła zamęt w poczynania Polaka, ale nim mecz na dobre rozkręcił się, łodzianin przegrywał 0:2 i 0-40. Ostatecznie pierwsza partia została przez niego przegrana 2:6. Rozstawiony z numerem 15. Janowicz zmagał się ze swoją niemocą serwisową. Dysponujący morderczym serwisem Polak miał w tym elemencie gry słabsze statystyki do Robredo, którego podanie nie jest najgroźniejszą bronią. Ale to Hiszpan w drugiej partii łatwo wygrywał gemy serwisowe, a Janowicz miał z tym kłopoty, a w końcu został przełamany i przegrał też partię numer dwa.

Gdy w trzecim gemie trzeciej odsłony Janowicz znów oddał podanie, znalazł się w beznadziejnym położeniu - przegrał dwa premierowe sety oraz miał stratę breaka w trzecim. Jednak Polak zdołał w gemie czwartym po raz pierwszy w meczu przełamać podanie doświadczonego Robredo.

Obaj tenisiści do końca seta nie mieli kłopotów przy własnym podaniu, więc o losach tej partii rozstrzygać musiał tie break, w którym Janowicz znajdował się pod presją, bowiem przegrana oznaczałaby dla niego porażkę w całym meczu. Polak wytrzymał napięcie, wywalczył jedyne w całym tie breaku mini przełamanie i zakończył dodatkową rozgrywkę za trzecią szansą.

Pod względem dyspozycji serwisowej, czwarty set był najlepszy w wykonaniu 23-latka z Łodzi. Janowicz ani razu nie dał się przełamać, tylko w jednym gemie musiał bronić piłek na przełamanie, a sam uzyskał breaka i bez kłopotów doprowadził czwartą partię do szczęśliwego dla siebie końca.

W swoim trzecim meczu w tegorocznym Wimbledonie Janowicz po raz trzeci musiał rozgrywać pięciosetową batalię. Jednak tym razem okazał się w niej słabszy. Robredo już drugim gemie wywalczył przełamanie, następnie podwyższył prowadzenie na 3:0 i już nie oddał wypracowanej przewagi.

Dla Polaka, który bronił 720 punktów za zeszłoroczny półfinał Wimbledonu, to bardzo kosztowna porażka, bowiem sprawia, że po raz pierwszy od października 2012 roku wypadnie on poza Top 50 rankingu ATP.

Natomiast Robredo, dla którego to pierwszy w karierze awans do 1/8 finału The Championships, w walce o ćwierćfinał zmierzy się z Rogerem Federerem, który w trzech setach pokonał Santiago Giraldo.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 9,600 mln funtów
sobota, 28 czerwca

III runda gry pojedynczej:

Tommy Robredo (Hiszpania, 23) - Jerzy Janowicz (Polska, 15) 6:2, 6:4, 6:7(5), 4:6, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Wimbledon: Milos Raonić lepszy od Łukasza Kubota w wojnie detali  

Czy Jerzy Janowicz zakończy sezon 2014 w Top 30 rankingu ATP?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×