Challenger Helsinki: Matthias Bachinger rozgromił Michała Przysiężnego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Michał Przysiężny zakończył zmagania w turnieju ATP Challenger Tour rozgrywanym w Helsinkach. We wtorek Polak musiał uznać wyższość Matthiasa Bachingera.

Wtorkowym przeciwnikiem Michała Przysiężnego był Matthias Bachinger, który w zeszłym tygodniu doszedł do finału Challengera w Ortisei, ale musiał  w nim uznać wyższość dużo wyżej notowanego Andreasa Seppiego. Polak i Niemiec grali przecw sobie już dwukrotnie - w 2009 roku w eliminacjach do turnieju ATP w Ad-Dausze górą był głogowianin, a dwa lata później, właśnie w Helsinkach, triumfował Bachinger. [ad=rectangle] Już w gemie otwarcia wtorkowej konfrontacji przewagę uzyskał reprezentant Polski, który wykorzystał pierwszego break pointa. Następnie swoje szanse na powrót miał Bachinger, jednak ostatecznie Przysiężny wykazał się zimną krwią i obronił cztery piłki, które mogły dać Niemcowi wyrównanie.

Później koncert gry zaprezentował tenisista z Monachium, który od stanu 1:3 wygrał trzy gemy z rzędu. Następnie przy podaniu popularnego "Ołówka" Niemiec nie wykorzystał trzech szans na przełamanie i na tablicy widniał wynik 4:4.

Losy pierwszej partii rozstrzygnęły się w dziesiątym gemie przy podaniu Przysiężnego. Przy piłce setowej dla Bachingera Polak posłał łatwy forhend w siatkę, tym samym kończąc inaugurującą odsłonę.

Od początku drugiej odsłony swoją wyższość na korcie potwierdzał 27-latek z Bawarii, który przy pomocy słabo dysponowanego głogowianina wygrał pięć gemów z rzędu i przesądził o końcowym wyniku tej konfrontacji.

W meczu trwającym 54 minuty Przysiężny popełnił aż 10 podwójnych błędów serwisowych i posłał zaledwie jednego asa. Pogromca Polaka zaserwował 11 asów i wygrał 26 z 28 akcji rozgrywanych po trafionym pierwszym podaniu.

IPP Open, Helsinki (Finlandia) ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 42,5 tys. euro  wtorek, 11 października 

I runda gry pojedynczej:

Matthias Bachinger (Niemcy) - Michał Przysiężny (Polska) 6:4, 6:1

Źródło artykułu: