Puchar Hopmana: Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz mistrzami świata!

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News /  /
East News / /
zdjęcie autora artykułu

Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz pokonując Serenę Williams i Johna Isnera sięgnęli po zwycięstwo w Pucharze Hopmana, nieoficjalnych mistrzostwach świata par mieszanych!

Żadna z drużyn nie pozostała w drodze do finału niepokonana. W fazie grupowej Amerykanie przegrali z Kanadą, a Polacy z Francją. W sobotnim pojedynku, po wygranej Agnieszki Radwańskiej z Sereną Williams i Johna Isnera z Jerzym Janowiczem o jego rozstrzygnięciu musiał zadecydować mecz gry mieszanej. [ad=rectangle] Ten rozpoczął się pewnie wygranymi gemami przez mężczyzn, którzy jednak nie pokazywali pełni swoich serwisowych możliwości. Pewne problemy pojawił się przy podaniu Radwańskiej, jednak bekhend zagrany przez nią pod nogi liderki światowego rankingu okazał się wystarczający do obrony break pointa.

Isner, wyraźnie mocniejsza część amerykańskiego duetu, utrzymał serwis i udanym wolejem zakończył gema, w którym piłkę do gry wprowadzał Janowicz. Amerykanie mieli szansę na powiększenie przewagi do trzech gemów, jednak Serena nie trafiła w kort forhendowy wolejem.

Williams zawodziła nie tylko w grze przy siatce, ale także przy własnym podaniu. To jej podwójny błąd pozwolił wrócić do gry Polakom, a kiedy cztery gemy później przyszło jej serwować po raz kolejny, tym razem by nie przegrać seta, Radwańska i Janowicz udanie returnowali i wygrali seta po 39 minutach walki.

Nietypowa sytuacja miała miejsce w trakcie kolejnego gema serwisowego Williams, pierwszego w II secie. Przy stanie 15-15, Radwańska minięciem zakończyła punkt, jednak Janowicz w trakcie wykonywania uderzenia przez krakowiankę krzyknął, co prowadząca mecz Marijana Veljović uznała za próbę przeszkodzenia rywalom i nakazała powtórkę punktu. Po rozmowie z Polakami przyznała im punkt, który cofnęła po wymianie zdań z duetem amerykańskim. Ostatecznie po wizycie supervisora na korcie podtrzymano pierwotną decyzję sędzi i akcję rozegrano raz jeszcze.

Pomimo gwizdów publiczności zebranej w Perth Arena, niezadowolonej z zaistniałej sytuacji, Polakom udało się mimo wszystko przełamać serwis Amerykanki i wyjść na prowadzenie. Janowicz zaczął dominować na korcie. Utrzymał podanie bez utraty punktu, jego dyspozycja z linii końcowej pomogła w obronie break pointa przy serwisie Radwańskiej i wykorzystaniu takowego gem później, co powiększyło przewagę do trzech gemów. Isner minimalnie ją zmniejszył, ale łodzianin zakończył seta wynikiem 6:3, pieczętując wygraną Polski.

Radwańska i Janowicz odebrali trofeum z rąk 24-krotnej zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych, Margaret Smith Court. Polska stała się 13. w historii krajem triumfującym w nieoficjalnych mistrzostwach świata par mieszanych.

  Amerykanie zagrali w swoim 10. finale Pucharu Hopmana, kiedy dla Polaków był to drugi występ w tej fazie. W zeszłym sezonie, w debiucie przegrali z Alize Cornet i Jo-Wilfried Tsongą. Reprezentacja USA triumfowała w Perth w 1997, 2003, 2004, 2006, 2008 i 2011 roku. Młodsza z sióstr Williams wygrała w tej imprezie dwukrotnie, zaś Isner natomiast zwyciężył w Pucharze Hopmana w 2011 roku, a partnerowała mu wówczas Bethanie Mattek-Sands.

Polska - USA 2:1, Perth Arena, Perth (Australia) Puchar Hopmana, kort twardy, finał sobota, 10 stycznia

Gra 1.: Agnieszka Radwańska - Serena Williams 6:4, 6:7(3), 6:1 Gra 2.: Jerzy Janowicz - John Isner 6:7(10), 4:6 Gra 3.: Jerzy Janowicz / Agnieszka Radwańska - John Isner / Serena Williams 7:5, 6:3

{"id":"","title":""}

Źródło: Press Focus/x-news

Źródło artykułu:
Czy sukces w Perth przełoży się na grę Agnieszki Radwańskiej i Jerzego Janowicza w Australian Open?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (32)
avatar
Szopen hauer
10.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To przeczytaj jeszcze raz :)  
wędkarz
10.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
8
Odpowiedz
Gratulacje dla Isi i Janowicza.Jednak poco nadmuchiwać ten balon.Przy następnych zawodach wszystko wróci do normy.To znaczy Isia odpada w 1/4 finału,a Janowicz w 2 rundzie.I tak pryśnie czar mi Czytaj całość
avatar
marinko
10.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co do powtórzenia punktu to był poprostu zwykły cyrk.Decyzja powinna zapaść w sekundzie bo oczywiste było że Jersey krzyknął w czasie wymiany i powtórka powinna być odrazu ,a z tego zrobił się Czytaj całość
avatar
Pottermaniack
10.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kamil najlepszym sportowcem roku, pełna zgoda, brawo! ;D  
avatar
Pottermaniack
10.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Justyna i Zbyszek poza podium. ;(